Silny i porywisty wiatr zerwał się około godziny 19. W wielu domach zrobiło się ciemno, a mieszkańcy z przerażeniem obserwowali, jak szalejący wiatr niszczy domy, samochody. Wichura o mały włos nie zakończyła się tragicznie dla dwóch rowerzystek, które nie zdążyły uciec przed nawałnicą. W Kowalówce spadł na nie konar drzewa. Ranną matkę i jej 6-letnią córkę przewieziono do wieluńskiego szpitala. Na ul. Fabrycznej w Wieruszowie konar drzewa spadł także na auto kierowane przez mieszkankę gminy. Na szczęście kobiecie nic się nie stało.
Niebezpiecznie było także w samym Wieruszowie, Kuźnicy Skakawskiej, Mirkowie, Jutrkowie, Osieku i Galewicach. Wiatr zerwał 10 dachów, w tym 6 z budynków mieszkalnych i 4 z gospodarczych. Przez cały wieczór i noc w akcji usuwania szkód uczestniczyło ok. 100 strażaków.
– Cały czas przyjmujemy nowe zgłoszenia szkód od mieszkańców. Myślę, że pełny raport szkód będziemy mogli przedstawić dopiero wieczorem – mówi Dariusz Górecki, rzecznik prasowy wieruszowskiej straży pożarnej.
Zaraz po zerwaniu się nawałnicy teren gminy i powiatu objechali burmistrz Bogdan Nawrocki, wiceburmistrz Rafał Barszczewski i starosta Andrzej Szymanek.
– Objechaliśmy wszystkie sołectwa. Najgorzej wichurę odczuli mieszkańcy Mirkowa, gdzie aż z trzech domów porywisty wiatr zerwał dach – relacjonuje burmistrz Nawrocki.
Włodarze dostarczali mieszkańcom gwoździe i folie. Wiceburmistrz pomagał nawet w przykrywaniu folią dachów.
Wczoraj burmistrz powołał dwie komisje, które objechały teren gminy, po to by oszacować straty. Zostaną odnotowane w specjalnym protokóle. Najbardziej poszkodowani będą mogli liczyć na finansowe wsparcie z Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?