Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Potężny pożar w Kamienikach. Topił się nawet asfalt. 50 jednostek w akcji ZDJĘCIA

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
Pożar w Kamienikach
Pożar w Kamienikach Fot. Dariusz Piekarczyk/Damian Marciniak
Około 50 jednostek z województwa łódzkiego i wielkopolskiego brało udział w gaszeniu hałd drewna w miejscowości Kamieniki w gminie Brąszewice (powiat sieradzki). Pożar wybuchł około trzeciej w nocy. Jeszcze trwa dogaszanie. Zdaniem strażaków było to podpalenia. Kilka godzin wcześniej płonął dom.

- Ustaliliśmy, że było to podpalenie, a straty szacujemy wstępnie na około milion złotych - mówi brygadier Sławomir Osiewała, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sieradzu. - Spłonęło około 1500 - 1600 metrów sześciennych drewna składowanego po obu stronach asfaltowej drogi. Pożar wybuchł około wpół do trzeciej. Pierwsze zastępy straży, której przyjechały na miejsce zastały płonące około trzech czwartych hałd. Bardzo wysoka temperatura, topił się nawet asfalt, zagrożony pobliski las. Płomienie sięgały do góry na 15-20 metrów. Można było podejść do hałd na co najwyżej 30 metrów. Nasze działania skoncentrowały się na zabezpieczeniu kompleksu leśnego, aby tam ogień się nie rozprzestrzenił. Potrzebna była duża ilość wody. W ostatnim czasie nie mieliśmy tak dużego pożaru, kiedy płonęła tak duża ilość materiału. Drzewo należało do pobliskiego zakładu produkującego palety.

- To bardzo ciężki w gaszeniu pożar - mówi st. bryg. Radosław Jadwiszczak, Komendant Powiatowy PSP Sieradz. - Nie mogliśmy blisko podejść do płonący hałd drzewa ze względu na ogromne gorąco. Skupiliśmy się na ratowaniu pobliskiego lasu, aby nie zaczął płonąć. Do gaszenia ognia zadysponowaliśmy nawet odwody operacyjne. Według nas było to podpalenie.

To była wyjątkowo pracowita noc dla strażaków, bo wcześniej płonął dom w miejscowości Łapigrosz znajdującej się niedaleko Kamienik. Zdaniem Sławomira Osiewały nie należy wiązać obu pożarów, tym bardziej że właściciel domu był na miejscu.

- Nie mówimy więc w tamtym wypadku o podpalenia - mówi. - Z tamtego pożaru zadysponowaliśmy szybko siedem jednostek i dzięki ich szybkiej akcji udało się uratować las.

- Przyszedłem do pracy było około siódmej to ogień był ogromny - mówi właściciel pobliskiego zakładu mechanicznego. - Nie szło przejechać, bo pełno straży stało na drodze. Samo się nie podpaliło.

- To nie pierwszy raz w naszym regionie, grasuje podpalacz jak nic - mówi jedna z mieszkanek Kamienik. - Panie, niedawno sterta się paliła, wcześniej pustostany, teraz jeszcze dom. No strach tu żyć

Z produkcji palet żyje większość mieszkańców oraz okolicznych miejscowości. Mówi się nawet, że to zagłębie paletowe. - Ja tam nie wiem, ale może to działanie konkurencji, przecież tu idzie o duże pieniądze. Tiry po palety przyjeżdżają z całej Polski, niech pan zobaczy jak drogi rozjeżdżone.

Załamana właścicielka zakładu produkującego palety, do którego należało drzewo nie chciała się komentować pożaru.

- Policja, pod nadzorem prokuratury prowadzi śledztwo pod kątem wyjaśnienia przyczyny powstania pożaru - mówi sierż. sztab. Mariola Sucherska z Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu. - Na tą chwilę nic więcej powiedzieć nie mogę, przesłuchiwani są świadkowie. Apelujemy też do osób, które mogą pomóc w śledztwie o kontakt z policją. Zapewniamy całkowitą anonimowość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Potężny pożar w Kamienikach. Topił się nawet asfalt. 50 jednostek w akcji ZDJĘCIA - łódzkie Nasze Miasto

Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto