Pierwszy po długiej przerwie koncert na Dworcu Kulturalnym w Wieluniu. Wystąpił Limboski ZDJĘCIA, WIDEO

Michał P. Limboski to przede wszystkim dysponujący głębokim głosem piosenkarz i gitarzysta, ale gra też na innych instrumentach, o czym mogła przekonać się w piątkowy wieczór wieluńska publiczność. Ma w swojej dyskografii osiem albumów długogrających, za dwa z nich był nominowany do Fryderyków. Był to pierwszy po długiej przerwie koncert w jedynej w swoim rodzaju przestrzeni odrestaurowanego dworca. I zarazem ostatni w Wieluniu przed kolejnym ograniczeniem działalności kulturalnej na okoliczność epidemii.

Można by rzec, że melancholijny nerw twórczości artysty dobrze spasował się z wyczuwalną atmosferą nadejścia tego, co nieuchronne. Kto wie, być może czerwona strefa epidemiczna znów potrwa długie tygodnie i piątkowy koncert będzie z nostalgią wspominany jako wydarzenie spinające klamrą czas, kiedy jeszcze można było chodzić na koncerty. A wspominać będzie co, bo Limboski dał z siebie wiele na dworcowej scenie. Po drugim występie bisował dwa razy.

Limboski w Wieluniu:

To, że Limboski dał dwa koncerty, też było spowodowane sytuacją epidemiczną. Darmowe wejściówki były rozdawane w czasie, gdy widownia mogła być zajęta w połowie. Wydarzenie miało natomiast miejsce już w strefie żółtej, w której dla widzów przewidziano tylko 25 proc. miejsc. Limboski zgodził się zagrać dwa razy pod rząd, dzięki czemu Wieluński Dom Kultury nie musiał nikomu odmawiać udziału w imprezie.