Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piąta fala epidemii koronawirusa. Oblężenie punktu poboru wymazów przy wieluńskim szpitalu ZDJĘCIA

Zbigniew Rybczyński
Zbigniew Rybczyński
Zbigniew Rybczyński
Długie kolejki tworzą się do punktu pobrań wymazów przy szpitalu w Wieluniu. Bywa, że sznur samochodów zastawia drogę dla karetek. Sytuacja już jest trudna, a będzie jeszcze gorzej. W kraju notowane są kolejne rekordy nowych zakażeń koronawirusem. W powiecie wieluńskim ostatniej doby infekcję potwierdzono u 90 osób.

Punkt drive-thru przy wieluńskim szpitalu przeżywa oblężenie. W kolejce do oddania próbki do testu na koronawirusa trzeba odstać blisko godzinę. Wymazy są pobierane codziennie w godz. 11-13. Wiele osób przyjeżdża sporo czasu przed otwarciem namiotu znajdującego się na tyłach lecznicy. Jak to funkcjonuje, przyglądaliśmy się w sobotę 22 stycznia. - Przyjechaliśmy już wpół do 11, a do medyków udało się dostać dobrych kilkanaście minut po otwarciu punktu – mówi mężczyzna napotkany na parkingu.

Na pobranie wymazu przyjeżdżają tutaj nie tylko mieszkańcy powiatu wieluńskiego. W obliczu wzbierającej piątej fali epidemii COVID-19 kolejki robią się coraz dłuższe. Do tego stopnia, że sznur aut zastawia drogę dojazdową do stacji pogotowia i oddziału ratunkowego. - W końcu dojdzie do tego, że nie wyjedziemy karetką – mówi ratownik medyczny.

Organizacja ruchu przy szpitalu pozostaje poza jakąkolwiek kontrolą. Nikt nie mówi kierowcom, jak mają się ustawiać, nie widać też stosownego oznakowania. Brak nadzoru tworzy też grunt dla konfliktowych sytuacji. Już wcześniej docierały do nas informacje, że ci bardziej zniecierpliwieni wysiadają z aut i jak gdyby nigdy nic udają się do namiotu pieszo. - Jak zwróciłem uwagę jednemu z mężczyzn, to mało co mnie nie pobił – mówi mieszkaniec okolic Wielunia.

Zwykle jednak osoby kierujące się na wymaz pieszo mogą liczyć na wyrozumiałość kierowców. Nie wiadomo bowiem, w jaki sposób dostali się na teren do szpitala, ale górę bierze ufność, że nie są oni zmotoryzowani. - Trudno, żeby czekali godzinę na mrozie. Siedząc w aucie, mamy jednak pewien komfort. Zresztą kto by miał jeszcze siłę się z kimś wykłócać o pierwszeństwo – mówi kobieta z terenowego auta.

Sytuacja już jest trudna, a będzie jeszcze gorzej. Piąta fala epidemii zatacza coraz szersze kręgi, przynosząc kolosalne ilości wykrytych zakażeń. Raport Ministerstwa Zdrowia z 22 stycznia mówi aż o 40 tys. nowych przypadków potwierdzonych testami laboratoryjnymi. To nowy rekord dziennych zakażeń od początku pandemii. W woj. łódzkim przybyło 2,3 tys. zakażonych, w tym 90 w powiecie wieluńskim.

W początkach epidemii w prowadzeniu punktu drive-thru wieluńskiemu SP ZOZ pomagali żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Dyrekcja lecznicy bardzo ceniła sobie ceniła tę współpracę, choć też były pewne zastrzeżenia do pracy wojskowych. Dziś w każdym razie nie ma ich, a strona organizacyjna pozostawia do życzenia. Jak dalekie są realia od założeń, najlepiej świadczy komunikat widniejący na stronie internetowej łódzkiego NFZ:

„W przypadku jakichkolwiek zgłaszanych problemów podejmujemy szybkie i skuteczne działania tak, aby pacjenci wygodnie i bez kolejek mogli korzystać z punktów pobrań, szczególnie w tych miejscach, gdzie występuje wzrost zachorowań”.

Piąta fala epidemii koronawirusa. Oblężenie punktu poboru wy...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto