Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pas rowerowy z Wielunia w stronę Gaszyna okazał się fuszerką. Inwestor nakazał wymienić nawierzchnię FOTO

Zbigniew Rybczyński
Zbigniew Rybczyński
- „Zaorali” ścieżkę rowerową z Wielunia do Gaszyna, dosłownie tak to wygląda – powiadomiła nas Czytelniczka. Inwestor tłumaczy, że nawierzchnia nie spełniała norm

Wykonany na zlecenie łódzkiej GDDKiA odcinek drogi rowerowej z Wielunia w stronę w Gaszyna okazał się technologicznym bublem. Jak się dowiedzieliśmy, inwestor zakwestionował jakość wykonania jezdni i zobowiązał wykonawcę robót do jej wymiany.

W ostatnim czasie firma sfrezowała czerwoną nawierzchnię pasa rowerowego, ale jeszcze nie ułożyła nowej, co niepokoi mieszkańców. Do naszej redakcji dotarła prośba o wyjaśnienie, dlaczego „zaorano” fragment ścieżki od strony Wielunia (tego od strony Gaszyna nie ruszano).

- Sprawa jest banalnie prosta. Wyniki badań parametrów jakościowych nawierzchni nie wyszły takie, jak powinny i musi być ona wykonana raz jeszcze. Technologia pozostanie ta sama. Muszę przyznać, że rzadko zdarzają się takie problemy – mówi Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Wkrótce jezdnia powinna znów służyć cyklistom. Dłużej trzeba będzie natomiast poczekać na rozwiązanie zasadniczego problemu związanego z inwestycją między Wieluniem i Gaszynem. Chodzi o dobudowanie brakujących 300 metrów pasa pieszo-rowerowego, co stanie się najpewniej w przyszłym roku.

Na zlecenie GDDKiA powstały dwa odcinki infrastruktury dla pieszych i rowerzystów o łącznej długości ok. 0,5 km - jeden zaczyna się przy ul. Granicznej w Wieluniu, drugi od strony Gaszyna. Pomiędzy nimi pozostało tylko wąskie pobocze, którym nie sposób bezpiecznie się przemieścić. Ten fragment ścieżki ma zbudować Gmina Wieluń, która już wcześniej planowała tutaj inwestycję drogową za przyzwoleniem GDDKiA.

Budowanie długo oczekiwanej ścieżki na raty spotkało się z powszechną krytyką. Tym, którzy zabiegali o inwestycję, trudno zrozumieć, że do tak kuriozalnej sytuacji doszło w wyniku braku porozumienia między władzami Wielunia i kierownictwem GDDKiA.

- Powinien być jeden inwestor i jeden wykonawca, a tak mamy absurd drogowy. Zawsze była dobra współpracy GDDKiA i gminy, tutaj tego zabrakło – podniósł przewodniczący Rady Miejskiej Piotr Radowski, mieszkaniec Gaszyna.

Z brakującego odcinka infrastruktury inwestor musiał się tłumaczyć swoim kolegom z Wrocławia. To właśnie bowiem dolnośląskiemu oddziałowi GDDKiA zlecono przeprowadzenie audytu bezpieczeństwa na drodze Wieluń-Gaszyn. Czy coś jeszcze istotnego zwróciło uwagę audytorów?

- Były tylko drobne uwagi do oznakowania poziomego, co zostało poprawione – zapewnia Maciej Zalewski.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto