W dwóch kolejnych partiach podopieczni trenera Dariusza Marszałka nie mieli praktycznie nic do powiedzenia.
Nadzieja, choćby na punkty, odżyła w czwartej odsłonie. Wprawdzie AZS objął prowadzenie 2:0, lecz Pamapol, po skutecznym ataku Mikołaja Sarneckiego schodził na przerwę techniczną prowadząc 8:5. Zapachniało piątym setem. Po asie serwisowym Michała Kubiaka goście doprowadzili do remisu (10:10). AZS prowadził 18:16. Wieluń jednak walczył i doprowadził do remisu 18:18 (as serwisowy Macieja Zajdera). Przy stanie 22:21 na zagrywkę wszedł Zbigniew Bartman. I to było nieszczęście Pamapolu. Były reprezentant Polski dwukrotnie ustrzelił liebero Pamapolu Roberta Milczarka. Wprawdzie potem posłał piłkę w siatkę, lecz to już nie miało większego znaczenia dla losów spotkania. Srodkowy reprezentacji Estonii Ardo Kreek zaatakował skutecznie ze skrzydła i piłka zdobył decydujący punkt.
Porażka sprawiła, że Pamapol pozostał na ósmym miejscu w tabeli mając sideme punktów. W sobotę wielunianie grają w Bełchatowie z mistrzami Polski. Jak tu być optymistą, no jak?
Pamapol-Wielton Wieluń - AZS Politechnika Warszawska 1:3 (25:16, 19:25, 15:25, 23:25)
Pamapol: Andrzej Stelmach, Sarnecki, Martin Blanco Costa, Serhij Kapelus, Zajder, Babkow - Milczarek (libero), Lubiejewski, Antanowicz, Matejczyk, Buniak. Trener: Dariusz Marszałek.
AZS: Bartłomiej Neroj, Nowak, Bartman, Prygiel, Ardo Kreek, Kubiak - Wojtaszek (l), Maikel Salas, Oleksandr Stacenko, Wierzbowski. Trener: Radosław Panas.
Najlepszy zawodnik meczu (MVP): Ardo Kreek (AZS).Sędziował: Wojciech Kasprzyk (Częstochowa). Widzów: 1.000.
Kibice GKS Katowice dopingowali na Mariackiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
