Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odkrywka "Złoczew". Wokół kopalni narastają wątpliwości

Redakcja
W przyszłym roku PGE chce uzyskać koncesję na kopanie węgla brunatnego ze złoża “Złoczew”. Gminy obawiają się obcięcia wpływów z kopalni. Coraz więcej mówi się też o konkurecyjnym złożu na zachodzie Polski

Bełchatowski koncern PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna jest już blisko koncesji na kopanie węgla pod Złoczewem. Równocześnie jednak dąży do uzyskania analogicznego pozwolenia dla złoża Gubin w woj. lubuskim.

O Gubinie mówi się jako projekcie konkurencyjnym dla Złoczewa. - Krąży informacja, że to tam ma być przekierowana decyzja o budowie kopalni - potwierdza starosta wieluński Andrzej Stępień. Temat został wywołany na ostatnim posiedzeniu rady powiatu wieluńskiego. Na sesji gościł przedstawiciel Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów, Zbigniew Wiaderny, który prezentował stan przygotowań do uzyskania koncesji dla odkrywki „Złoczew”.

Zasoby złoża węgla na terenie powiatów sieradzkiego i wieluńskiego szacuje się na 612 mln ton. Gminy Gubin i Brody w woj. lubuskim skrywają natomiast 860 mln ton kopaliny. Zdaniem inżyniera Wiadernego, my mamy tę przewagę, że społeczeństwo generalnie jest tutaj przychylne kopalni. Również inne uwarunkowania zewnętrzne działają na niekorzyść Gubina, w tym położenie przy granicy z Niemcami. To wymaga uzgodnień transgranicznych, trudniej jest uzyskać decyzję środowiskową, bez której ani rusz.

Powszechnie znany jest fakt, że latem postępowanie środowiskowe dla odkrywki w woj. lubuskim zostało zawieszone na wniosek PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Koncern nie był w stanie dostarczyć w terminie brakującej dokumentacji. Ostatnio ogłosił jednak, że nie wycofuje się z inwestycji - trwają prace nad uzupełnieniem raportu oddziaływania na środowisko. Spółka liczy na uzyskanie koncesji w III kwartale 2017 r.

Dla złoża Złoczew koncesja powinna być wydana szybciej - w połowie przyszłego roku. W tym przypadku również dyrekcja ochrony środowiska wezwała PGE GiEK do uzupełnienia raportu. - Złożyliśmy w wyznaczonym terminie dosyć obszerne uzupełnienie i czekamy teraz na wydanie decyzji przez RDOŚ w Łodzi - mówi Wiaderny.

Kopalnia i zwałowisko zewnętrzne muszą też zostać ujęte opracowaniach planistycznych gmin: Złoczew, Ostrówek, Burzenin, Lututów. Samorządy nad tym pracują.

Do tej pory samorządowcy i mieszkańcy z regionu sieradzkiego byli kuszeni wizjami dynamicznego rozwoju wzorem gmin leżących na złożu w rejonie Bełchatowa. Ostatnio jednak oczekiwane przez samorządy finansowe eldorado stanęło pod dużym znakiem zapytania.

- Powstaje nowa ustawa geologiczna i już nie będzie wielkich pieniędzy. Zostawią nam 500 złotych na mieszkańca, a resztę zabiorą. W naszym przypadku 18 mln zł będziemy musieli oddać, jedynie 3 mln zł zostanie w gminie - oznajmił na spotkaniu z mieszkańcami wójt gminy Ostrówek Ryszard Turek.

Mowa o opłatach eksploatacyjnych z tytułu wydobycia węgla. Jeśli przepisy zostaną zmienione, pieniądze będą trafiać w zdecydowanej większości do budżetu państwa. Obawiają się tego nie tylko gminy będące w zasięgu odkrywki "Złoczew". Rząśnia i Kleszczów z dnia na dzień stracą grube miliony złotych, podobnie jak gmina Sulmierzyce, na terenie której wydobycie węgla dopiero się rozpoczyna. O kontrowersyjnym projekcie ustawy PiS będzie mowa w najbliższy piątek (4 listopada) w Złoczewie, gdzie wybrane zostaną władze stowarzyszenia, popierającego budowę kopalni odkrywkowej. Samorządowców z regionu wspiera marszałek województwa łódzkiego Witold Stępień.

Ewentualne obcięcie wpływów z opłaty górniczej może oziębić przyjazny klimat odkrywce "Złoczew". Można zakładać, że na znaczeniu zyskają opinie dotyczące zagrożeń związanych z kopaniem gigantycznej dziury w ziemi. A jest to m.in. problem dla rolników, których czeka wysiedlenie. Wsparcie dla nich zadeklarowała Fundacja Greenpeace, która jednoznacznie opowiedziała się przeciwko odkrywce.

- W imię ochrony polskiej przyrody i polskiej ziemi, w tym obszarów rolnych, rezerwatów i rzek - podkreśla Iwo Łoś, ekspert Greenpeace ds. bezpieczeństwa energetycznego. Dodaje, że zamiast kopać gigantyczną dziurę w ziemi, należy rozwijać odnawialne źródła energii oraz inwestować w efektywność energetyczną.

Fundacja akcentuje takie negatywne skutki działalności kopalni, jak obniżenie wód gruntowych czy „zupełnie fatalna lokalizacja zwałowiska zewnętrznego”. Jako organizacja ekologiczna Greenpeace uzyskał status strony w postępowaniu dotyczącym wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach kopalni „Złoczew”.

Nawet jeśli wszystko pójdzie po myśli PGE i w przyszłym roku uzyska koncesję, to jeszcze niczego nie przesądzi. Koncern jest państwowy, więc gdzie i czy w ogóle powstanie odkrywka, w praktyce zdecyduje rząd. Ostatnio minister środowiska ogłosił, że filarem polskiego bezpieczeństwa energetycznego jest węgiel kamienny i brunatny. Jednak koncern musi mieć pewność, że inwestycja się opłaci. A to - jak się okazuje - nie jest wcale takie oczywiste. Na czerwcowym posiedzeniu zespołu parlamentarnego ds. kopalni „Złoczew” jednoznacznie dała to do zrozumienia Monika Morawiecka z centrali PGE. Stwierdziła, że przy obecnych prognozach podjęcie decyzji inwestycyjnej jest niemożliwe. Muszą nastąpić zmiany regulacyjne dot. rynku energii.

Rozwój napędzany wpływami z opłat górniczych, wokół których teraz zaczyna robić się ferment, stanowi ważną, ale nie jedyną potencjalną korzyść dla naszego regionu. W samej kopalni powstaną setki dobrze płatnych miejsc pracy, stworzy się także rynek dla nowych przedsiębiorstw. To także szansa na rozwój sąsiednich gmin, które mogą być dogodnym miejscem dla firm powiązanych z odkrywką, a także noclegownią dla pracowników. To właśnie m.in. tą inwestycją uzasadnia się wyznaczanie w studium przestrzennym Wielunia nowych terenów pod budownictwo mieszkaniowe oraz przemysł.

„Szacuje się, iż uruchomienie kopalni Złoczew wygeneruje zapotrzebowanie zarówno na miejsca do zamieszkania (stałego, pobytowego) o zróżnicowanym profilu, jak i powstanie nowych firm kooperujących z kopalnią. W okresie perspektywicznym szacuje się możliwy dopływ na poziomie 2-3 tysięcy osób” - prognozują planiści z łódzkiej firmy WMW Projekt, która od lat kreśli politykę przestrzenną Wielunia.

Uruchomienie kopalni może także przesądzić o budowie nowej linii kolejowej Wieluń-Bełchatów z odnogą do Złoczewa. To szansa na uruchomienie przewozów pasażerskich do Łodzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto