MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy utwór Bartosza Jagielskiego podbija serca fanów. Teledysk zrealizowano we Włoszech[TELEDYSK i ZDJĘCIA]

Ireneusz Wierzbicki
Romantyczny tekst i taneczne brzmienie połączył w swojej najnowszej kompozycji wieluński artysta, Bartosz Jagielski. Utwór zatytułowany „W moim niebie” miał swoją premierę w Internecie na początku marca br. Utrzymany w radosnym klimacie teledysk zanotował do tej pory niemal 150 tysięcy wyświetleń w serwisie YouTube.

„W moim niebie” to kolejna romantyczna piosenka w repertuarze wieluńskiego artysty. Jak sam przyznaje, bardzo lubi tę tematykę i dobrze się w niej czuje.

– Myślę, że lepiej słucha się piosenek o szczęśliwej miłości, zakochaniu, o czymś co wzbudza w nas pozytywne emocje – przyznaje w rozmowie z nami Bartosz Jagielski.

Teledysk do najnowszej kompozycji można oglądać nie tylko w Internecie, ale i w telewizji. W celu nagrania klipu artysta wraz z ekipą udał się aż do Włoch. Jak mówi, głównym czynnikiem decydującym o wyborze lokalizacji była pogoda.

– W styczniu, podczas planowania, musieliśmy zaryzykować, czy zostajemy w Polsce i liczymy się z tym, że pogoda nie będzie nam sprzyjać, czy szukamy fajnych miejsc i nagrywamy zagranicą. W Recco i Genui mieliśmy 13 stopni. W tym samym czasie w Polsce było -11, dlatego też uważam, że ryzyko się opłaciło – nie kryje zadowolenia wieluński piosenkarz. Przyznaje też, że choć niektóre elementy można by poprawić, to w ogólnym rozrachunku jest zadowolony z ostatecznego efektu prac.

– Mam super przyjaciół, którzy bardzo mi pomogli no i oczywiście wspaniałą żonę, która wspierała mnie na każdym kroku i trzymała rękę na pulsie, więc zrealizowaliśmy to zadanie najlepiej, jak na tamten moment się dało – przekonuje Jagielski. Dodaje też, że Włochy zrobiły na nim bardzo dobre wrażenie i chciałby jeszcze kiedyś tam wrócić.

Warto podkreślić, że Bartosz Jagielski w ciągu ostatnich lat zaczął się mocno przebijać na ogólnopolskim rynku disco-polo. Jego teledyski notują w Internecie 7-cyfrowe liczby wyświetleń. Artysta nie ukrywa, że na co dzień daje się odczuć tę rosnącą popularność.

– Zainwestowaliśmy w marzenia. Może zbyt ambitne, ale lepiej celować wysoko i mieć do czego dążyć. Mamy mnóstwo telefonów w sprawie koncertów, w konkursach dla fanów biorą udział setki osób. Podróżując po Polsce wielokrotnie spotykaliśmy się na ulicy z wyrazami sympatii ze strony naszych fanów, co było dla nas szalenie miłe – zdradza Jagielski. Ale zaraz dodaje, że osobiście nie przywiązuje wielkiej wagi do popularności. – Ma ona swoje plusy i minusy. Ja jestem cały czas tym samym człowiekiem, mocno stąpającym po ziemi i wiedzącym czego chce – podkreśla Jagielski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto