- Wszystko zostało wywrócone do góry nogami po wymieszaniu sektora warzywnego z przemysłowym i pozostałymi. Gdyby poszczególne sektory były w jednym ciągu, nie byłoby całego zamieszania i dzisiaj nie musielibyśmy się kłócić - uważają handlujący.
Wielu z nich brawami nagrodziło propozycję jednego z kupców dotyczącą losowania miejsc, co pozwoliłoby zakończyć trwający od kilku miesięcy spór.
- To najsprawiedliwsze rozwiązanie -wtórowała część sali.
Propozycja nie spotkała się jednak ze stu procentową przychylnością. Część sektora przemysłowego uważa, że jest to krzywdzące dla tych, którzy handlują w tym miejscu od lat i wypracowali sobie swoje stoiska, podobnie jak ci, którzy handlują na targu nie tylko sezonowo, ale przez cały rok.
- Od kilkunastu lat staliśmy w tym miejscu od świtu, gdy tylko z targu wywożono świnie, niezależnie od tego czy były tu kałuże, błoto czy śnieg. W tym czasie sektor warzywny stał na chodniku - wytykał jeden z handlujących.
Handlujący są zgodni w jednej kwestii. Uważają, że na koniec targu powinni zostać przeniesieni Bułgarzy, którzy jak twierdzą robią straszny bałagan.
Burmistrz Janusz Antczak zapowiedział, że daje czas swoim pracownikom na dopięcie zmian organizacyjnych do września. Więcej na ten temat w piątkowym wydaniu „Dziennika Łódzkiego”.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?