Zdaniem hiszpańskiego trenera zespołu z alei Unii 2 Kibu Vicuny, prowadzona przez niego drużyna nie potrzebuje wzmocnień w walce o ekstraklasę, bo cel ŁKS się nie zmienia. - Dla mnie największym wzmocnieniem jest to, że mamy całą drużynę razem, taka sytuacja miała miejsce tylko na początku sezonu - mówi szkoleniowiec. - Trenują zawodnicy, którzy na koniec rundy byli kontuzjowani, czyli Michał Trąbka, Piotr Janczukowicz, Maksymilian Rozwandowicz, Adam Marciniak, Maciej Dąbrowski i Dawid Arndt. Wrócili wszyscy i są zdrowi, mamy więc całą drużynę. Zgadzam się z prezesem, że mamy bardzo silną kadrę, jedyne czego potrzebujemy to rywalizacji między nami. Jeszcze tylko Kamil Dankowski trenuje indywidualnie, on jest po kontuzji więzadeł krzyżowych, ale będzie już na zgrupowaniu w Turcji, gdzie ma normalnie trenować. Nie zamartwiam się więc zakazem transferowym. Jestem skoncentrowany na to na co mam wpływ, czyli na obecną kadrę. Nasz cel na wiosnę to dogonić Miedź Legnica i Widzew. Mamy 15 spotkań do rozegrania, a więc do zdobycia jest 45 punktów. Krok po kroku chcemy odrabiać straty
Szkoleniowiec mówił także o półtoramiesięcznym okresie przygotowawczym, który podzielił na trzy części. - Pierwsza faza to pobyt w Łodzi i praca nad kondycją, fizyczna, ale też z piłką. Następnie przygotowania bardziej taktyczne będą realizowane na zgrupowaniu w Turcji, gdzie rozegramy trzy mecze kontrolne. Potem zobaczymy kiedy ostatecznie wystartuje liga, może być taka sytuacja, że zaczniemy wcześniej bo mamy zaległy mecz z Puszczą Niepołomice.
Dodajmy, ze nie ma jeszcze terminu tego spotkania. Jeśli ełkaesiacy wygrają z Puszczą, to awansują ma czwarte miejsce w tabeli. Przypomnijmy, że bezpośrednią promocję do PKOEkstraklasy wywalczą dwa pierwsze zespoły. Na weekend 26-27 lutego zaplanowano natomiast 16 kolejkę I ligi, czyli pierwszą z wiosny. ŁKS ma grać w Jastrzębiu z GKS.
Naładowany pozytywną energią przed runda wiosenną jest kapitan ŁKS Maksymilian Rozwandowicz, który nie owija w bawełnę i głośno deklaruje. -Cel? Ten sam, czyli ekstraklasa i nieważne, z którego miejsca. Najważniejsze, że wróciliśmy do zajęć wszyscy zdrowi. Odpoczęliśmy po trudnym roku i uśmiechów na twarzach nie brakowało. Mam nadzieję, że kontuzje już nam nie przeszkodzą i będziemy mogli dać z siebie sto procent w meczach wiosennych i zakończymy tę rundę happy endem, czyli awansem do ekstraklasy. ą
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?