Na ul. Popiełuszki powstaną ekrany akustyczne. Będzie też wniosek o zakaz ruchu ciężarówek na nieprzebudowanym odcinku jezdni ZDJĘCIA

Choć odcinek ul. Popiełuszki między 18 Stycznia (droga wojewódzka) a Częstochowską (droga krajowa) nie był objęty niedawną przebudową, mogą nim swobodnie jeździć ciężarówki. Kategorycznie sprzeciwia się temu radny Robert Kaja, który regularnie odpytuje władze ratusza w tej sprawie. Domaga się przywrócenia ograniczeń tonażowych, które zostały zniesione kilka miesięcy temu.

- Ten odcinek nie jest dostosowany do ruchu ciężkiego, a po drugie nie spełnia wymogów bezpieczeństwa. Idzie zima i będą problemy z wyjazdem na Częstochowską – podnosi Kaja.

Jak się dowiadujemy, urząd finiszuje z przygotowaniem wniosku w tej sprawie, który zostanie skierowany do uzgodnień.

- Wniosek będzie dotyczyć ustawienia tablic informujących o ograniczeniach tonażowych na skrzyżowaniach z ulicami 18 Stycznia i Częstochowską. Jeśli zostanie pozytywnie zaopiniowany i zatwierdzony, powrócimy do poprzedniej sytuacji, czyli ruchu pojazdów do 8 ton na odcinku, którego parametry nie uległy zmianie. Wniosek planujemy wysłać do uzgodnień lada dzień – mówi Maciej Preś, naczelnik wydziału inwestycji i rozwoju.

Do niedawna całą ulicą Popiełuszki mogły jeździć tylko pojazdy o wadze do 8 ton. Zakaz wjazdu ciężarówek wprowadzono w 2009 r., co uzasadniono tym, że droga nie jest przystosowana do ruchu tranzytowego i w szybkim tempie niszczeje. Sytuacja zmieniła się za sprawą przebudowy ulicy kosztującej 12 mln zł, która zakończyła się wiosną 2020 r.

Na ulicę wpuszczono ruch ciężki, choć burmistrz Paweł Okrasa wcześniej deklarował, że tiry nie pojawią się tutaj przynajmniej do czasu budowy przedłużenia ul. Popiełuszki do Sieradzkiej. To jednak nie władze miasta mają tutaj decydujący głos, tylko Urząd Marszałkowski w Łodzi. Ten odmówił zatwierdzenia projektu stałej organizacji ruchu z ograniczeniami tonażowymi dla przebudowanego odcinka ul. Popiełuszki.

„Nie została w opisie technicznym wskazana przyczyna i konieczność wprowadzenia ograniczenia w ruchu na przebudowanym odcinku drogi” - uzasadniono odmowę.

Z uzyskanych przez nas w ratuszu informacji wynika, że władze miasta nie będą już podejmować dalszych działań związanych zmierzających do zamknięcia dla ciężarówek na przebudowanym odcinku (od 18 Stycznia do Warszawskiej), bo są one skazane na niepowodzenie. W przyszłym roku mają zostać zamontowane ekrany dźwiękochłonne, o co zabiegali mieszkańcy bloku na os. Wyszyńskiego. W projekcie budżetu gminy widnieje 150 tys. zł na budowę urządzeń ochrony przed hałasem.

A jak w ogóle doszło do tego, że umożliwiono poruszanie się ciężarówek po nieprzebudowanym fragmencie Popiełuszki (od 18 Stycznia do Częstochowskiej)? Po tym, jak temat zaczął drążyć radny Robert Kaja, okazało się, że z Wielunia wyszedł wniosek o zmianę wcześniejszej organizacji ruchu z ograniczeniem do 8 ton. Zajmował się tym projektant oznakowania wynajęty przez ratusz. Wprawdzie na etapie uzgodnień projektu burmistrz w swojej opinii zastrzegł potrzebę zachowania ograniczenia tonażowego. Okazało się to jednak nie mieć znaczenia dla organu wydającego decyzję i w efekcie znaki „8 ton” zniknęły.

Czy zostaną przywrócone, przekonamy się za kilka tygodni. Jeszcze innym problemem jest niespójne oznakowanie kierunkowego w rejonie skrzyżowania ulic Popiełuszki i 18 Stycznia. Kierowcy dojeżdżającego ronda od strony Częstochowy i Działoszyna widzą tablice z przekreślonymi nazwami "Sieradz, Złoczew". Tymczasem na samym rondzie znak normalnie kieruje do tych miejscowości. Maciej Preś tłumaczy, że jest to niedopatrzenie i ten znak również zostanie przekreślony, co będzie korelować z brakiem łącznika Warszawska-Sieradzka. W sprawie budowy tego odcinka na razie nie ma konkretów.