Na cmentarzu komunalnym w Wieluniu już nie kopią w śmieciach

Pół rok temu ujawniliśmy, że groby na wieluńskim cmentarzu komunalnym są kopane w glebie pełnej śmieci i gruzu. To skłoniło sanepid do przeprowadzenia kontroli, która potwierdziła nasze ustalenia. Jak zareagowało miasto? - Ze względu na trudne warunki fizjograficzne terenu cmentarza komunalnego podjęte zostały czynności zabezpieczające godne wykonanie pochówków - zapewnia Joanna Skotnicka-Fiuk, kierownik biura obsługi burmistrza Wielunia.

Pochówki przeniesiono na inny kwartał nekropolii (z trzeciego na czwarty). Podczas ostatniej kontroli, która miała miejsce 18 listopada, inspektorzy sanepidu stwierdzili, że teren nie budzi większych zastrzeżeń.

- Podczas oględzin wykopu pod grób stwierdzono znikomą ilość zanieczyszczeń. Uznaliśmy, że mogą się tam odbywać pochówki. Bieżąca eksploatacja cmentarza odbywa się zgodnie z tym, do czego zobowiązał się burmistrz. Nie mamy żadnych niepokojących sygnałów. Wobec tego wszczęte przez nas z urzędu postępowanie administracyjne zostało zakończone - mówi Barbara Sułkowska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Wieluniu. Dodaje, że zobowiązano administratora cmentarza, żeby w razie problemów o nich informował.

O tym, że podczas kopania grobów wydobywane są śmieci i gruz, opowiedział nam poprzedni zarządca cmentarza przy ul. Roosevelta. Z dołów wydobywano butelki, słoiki, plastiki, druty, folie, puszki, gruz, elementy aut, a nawet niebezpieczne odpady medyczne. Do tego ogromne betonowe płyty, które trzeba wyciągać koparką. Przedsiębiorca wszystko dokumentował. Twierdzi, że wielokrotnie zgłaszał problemy w ratuszu. Urzędnicy jednak nie reagowali. Dopiero po naszych artykułach i kontroli sanepidu przestali udawać, że nie ma problemu i zajęli się jego rozwiązaniem.

W swoim postępowaniu sanepid nie był w stanie ustalić, czy przed uruchomieniem cmentarza w 2009 r. miasto przygotowało teren pod pochówki zgodnie z zaleceniami. Ponieważ dawniej znajdowało się tutaj wysypisko odpadów, teren miał zostać nadsypany grubą warstwą np. piachu. Wynikało to z zamówionej przez ratusz opinii geologicznej, która była dla inspekcji sanitarnej podstawą do wyrażenia zgody na lokalizację nekropolii w tym miejscu. Sanepid zaznaczył wtedy wytłuszczonym drukiem, że zalecenia geologów są do „bezwzględnego zastosowania”.

- Na tym jednak nasza rola się zakończyła. Nie uczestniczyliśmy w procesie budowlanym, bo nie należy to do naszych kompetencji. Nie widzieliśmy nawet dziennika budowy. Teraz nie byliśmy w stanie ustalić, czy zalecenia wynikające z opinii geologicznej zostały wykonane. Prawdopodobnie tylko część terenu została zrekultywowana - mówi Barbara Sułkowska.

Co z terenem, na którym wstrzymano pochówki? W UM zapowiadają, że w 2017 r. zostaną wykonane badania geotechniczne. Od ich wyniku będą zależeć dalsze działania. Miasto przymierza się też do budowy kolumbarium. Jest to miejsce do składania urn z prochami zmarłych osób. O kolumbarium mówiło się niedługo po oddaniu do użytku miejskiej nekropolii, jednak potem temat ucichł i już do niego nie wracano. W 2017 r. ma powstać projekt budowli. Przewidziano na ten cel 50 tys. zł.

- To właśnie w ramach tego zadania zostaną przeprowadzone badania geotechniczne - dodaje Joanna Skotnicka-Fiuk.

Dodajmy, że w projekcie przyszłorocznego budżetu proponuje się też 20 tys. zł na położenie chodnika na trzeciej kwaterze cmentarza. Ponadto w tej kadencji gmina kupiła dwie działki, które w dalszej przyszłości zostaną wykorzystane pod poszerzenie nekropolii.