- Nie odpuszczamy tematu. Wyślemy konserwatorowi zabytków kilka nowych projektów muralu razem ze zdjęciami ogrodzenia, żeby miał pełen obraz sytuacji – zapowiada Elżbieta Kalińska, dyrektor Wieluńskiego Domu Kultury.
Kościół pw. św. Michała oraz budynek klasztoru popaulińskiego są objęte ochroną konserwatorską od 1967 r. Dodatkowo zespół klasztorny wraz z murem znajduje się na obszarze, dla którego obowiązują ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego z 2011 r. Z tych względów uzyskanie zgody na trwałą zmianę wyglądu ogrodzenia jest dużo trudniejsze niż wykonanie muralu na zwykłym budynku.
Polub nas na FB
Biegnący wzdłuż ulic Struga i Szkolnej mur klasztorny upodobali sobie pseudografficiarze. Za ich sprawą długą betonową ścianę pokryły bazgroły i wulgarne napisy. W 2018 r. na zlecenie WDK na fragmencie ogrodzenia widocznym z ulicy Częstochowskiej wykonano mural, przedstawiający najbardziej charakterystyczne budowle w mieście. Malowidło, którego projekt uzgodniono z siostrami bernardynkami i urzędem ochrony zabytków, przypadło do gustu również mieszkańcom. Zobacz, jak powstawało:
Plany wcielenia w życia pomysłu na kolejny mural okazały się trudniejsze w realizacji. WDK zaproponował wykonanie na dalszym fragmencie ogrodzenia graffiti nawiązującego do tragedii Wielunia z 1 września 1939 r. Idea spodobała się siostrom zakonnym. Jednak koncepcja, łącząca realistyczne przedstawienie bombardowania miasta z rysunkami w konwencji komiksu, nie uzyskała aprobaty konserwatora zabytków.
Nowe koncepcje muralu są aktualnie uzgadniane z jego potencjalnym twórcą, którym jest artysta z Wielunia. Zwyczajne zamalowanie muru na niewiele by się zdało, bo za chwilę pojawiłyby się nowe bazgroły. Przerabiano to już w przeszłości. Z kolei wykonanie estetycznego muralu daje praktycznie gwarancję, że pozostanie nietknięty. Według niepisanej umowy grafficiarze, także ci od wulgaryzmów, szanują pracę innych „artystów ulicy”.
- Potwierdzeniem tego jest fakt, że mural namalowany w 2018 r. na murze klasztornym nie został zniszczony w żadnym elemencie – podkreśla dyrektor WDK Elżbieta Kalińska.
Od pewnego czasu ze szkaradnym murem przy ul. Struga kontrastuje widok czerwonych maków. Okazuje się, że celowo pominięto ten obszar przy koszeniu poboczy miejskich ulic.
- Uznaliśmy, że samoczynnie rozsiane maki będą ładnie wyglądać, zostaną wykoszone dopiero po przekwitnięciu – wyjaśnia Bartosz Skupień, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej Urzędu Miejskiego w Wieluniu.
ZOBACZ TEŻ:
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?