Mieszkanka Łodzi wezwała pogotowie ratunkowe, żeby odebrało emeryturę z poczty! Zajmie się nią sąd!
Do kuriozalnego wyjazdu karetki doszło w piątek (1 lipca) około godz. 13. Na numer alarmowy zadzwoniła siedemdziesięciokilkuletnia mieszkanka Widzewa i poinformowała, że bardzo źle się czuje. Tego dnia panował ogromny upał, dyspozytor łódzkiego pogotowia wysłał do seniorki karetkę.
Jednak gdy zespół ratowników przyjechał na miejsce okazało się, że kobieta jest w znakomitej formie, a nawet wyszła przed dom, by ich powitać. Okazało się, że nie potrzebuje żadnej pomocy medycznej. Chce natomiast, żeby ratownicy pojechali na pobliską pocztę i odebrali jej emeryturę. Wcześniej była tam osobiście i pracownice poczty nie chciały jej świadczenia wypłacić.
- Pani wprowadziła nas w błąd. Chciała po prostu zrobić wrażenie na pracownicach z poczty - mówi zdenerwowany Adam Stępka, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ>>>
.