Marzena z Wielunia walczy z agresywnym nowotworem. Trwają akcje pomocowe, w tym Gaszyn Challenge

Kilka lat temu akcja Gaszyn Challenge walnie przyczyniła się do zebrania funduszy na kosztujący 9 mln zł lek dla chłopca chorującego na rdzeniowy zanik mięśni (SMA). Teraz dobroczynna kampania zainicjowana przez Marcina Topora, strażaka ochotnika z podwieluńskiego Gaszyna, daje nadzieję na wyzdrowienie Marzenie Zabłockiej. 32-letnia mieszkanka Wielunia zmaga się z agresywnym chłoniakiem w czwartym, najgorszym stadium. Standardowe leczenie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Szansą dla mamy trzyletniej dziewczynki jest nowoczesna terapia, która nie jest w Polsce refundowana. Jej koszt sięga 1,5 mln zł.

- Nie poddam się i postaram się zrobić wszystko, co tylko możliwe, by znów być zdrową. Choć jest mi niezmiernie ciężko pisać to wszystko i dzielić się swoją prywatnością i problemami, to wiem, że sama tej walki nie wygram... Nie walczę tylko dla siebie, walczę dla swoich bliskich, dla Wiktorii, która potrzebuje mamy - apeluje o wsparcie wielunianka.

Zasady Gaszyn Challenge są bardzo proste. Uczestnicy wykonują 10 pompek (ewentualnie przysiadów), wpłacają minimum 5 zł na konto dedykowane Marzenie, i nominują kolejne osoby do udziału w akcji. W przypadku niewykonania ćwiczeń należy wpłacić nie mniej niż 10 zł. Wideo inaugurujące łańcuszek pomocy dla wielunianki strażacy z Gaszyna zamieścili na Facebooku 29 marca.

23 marca uruchomiona została zbiórka funduszy na portalu siepomaga.pl. Wpłat można dokonywać tradycyjnym przelewem lub za pomocą SMS, jak również dokonać odpisu 1 proc. podatku. Prężnie działa już także facebookowa grupa z licytacjami, z których dochód zostanie przeznaczony na leczenie Marzeny Zabłockiej.

Stowarzyszenie Didżejsi planuje zorganizować loterię fantową oraz licytacje w dniach 23-24 kwietnia na placu Legionów w Wieluniu. Osoby lub firmy, które chciałyby dobroczynnie przekazać swoje usługi lub produkty proszone są o kontakt ze stowarzyszeniem poprzez FB lub e-mail [email protected].

Druzgocącą diagnozę mieszkanka Wielunia usłyszała wiosną 2021 r. Pełna woli walki i wiary, że to tylko chwilowe trudności jej życia, przystąpiła do chemioterapii. Niestety, nowotwór okazał się bezlitosnym przeciwnikiem. Kolejne cykle leczenia nie przyniosły poprawy, wręcz przeciwnie - zamiast się cofać, chłoniak zaczął intensywniej narastać. Terapia CAR-T Cell, na którą potrzeba 1,5 mln zł, to nowoczesna metoda leczenia, dzięki której organizm sam rozpoznaje komórki nowotworowe i zaczyna je zwalczać.