Po ośmiu kolejkach liderem pierwszoligowego rankingu sa łodzianie, którzy mają na koncie 22 punkty. Kielczanie z zaledwie dziewięcioma „oczkami” plasują się na odległej dziewiątej pozycji w rankingu. Niedzielne spotkanie rozpocznie się o 12.40. Jak już wcześniej informowaliśmy meczu nie zobaczą na żywo kibice.
Ostatnie dwa mecze z zespołem z Kielce łodzianie przegrali. W PKO Ekstraklasie 0:2, zaś w przedsezonowym sparingu 2:4. - To były zupełnie inne spotkania - uważa szkoleniowiec łodzian Wojciech Stawowy. - Gra kontrolna na zgrupowaniu, pierwsza połowa w naszym wykonaniu bardzo dobra, druga po zmianach miała inny obraz. Niedzielne spotkanie będzie ciekawe, ale zupełnie inne niż te dwa poprzednie. Jeśli chodzi o sytuację kadrową naszej drużyny, to wszyscy zawodnicy są zdrowi, nie mamy poważniejszych urazów. Z urazem stawu skokowego boryka się jedynie Daniel Celea. Jego występ stoi pod znakiem zapytania. Pozostali piłkarze są zdolni do gry.
Na pytanie jak drużyna odbiera fakt, że mecz z Koroną będzie rozegrany bez publiczności szkoleniowiec odpowiedział. - Piłkarze mają świadomość, że kibiców na stadionie nie będzie dlatego, że nie chcą przyjść, bo przecież ostatnio przychodzili tu radością w porównaniu do tego co było wcześniej i są naszym 12 zawodnikiem, lecz dlatego, że zmusiła ich do tego sytuacja. Będą jednak przed telewizorami.
Ze względu na przymusową pauzę za kartki nie wystąpi Maciej Dąbrowski. Kto go zastąpi? - Nie zdradzę, kto zajmie jego miejsce na boisku, choć jest kilka możliwości. W dobrej dyspozycji jest Carlos Moros, można na tą pozycję cofnąć Maksymiliana Rozwandowicza, ale jest też Mieszko Lorenc. Jest więc wybór. O mojej decyzji zakomunikuję na kilka godziny przed meczem piłkarzom. Oni muszą dowiedzieć się pierwsi.
Szkoleniowiec uważa, że kluczem do wygranej z Koroną będzie wykorzystanie przez jego podopiecznych wszystkich posiadanych atutów. - Mamy dużo atutów i jeśli piłkarze w pełni wykorzystają założenia taktyczne i rozegrają dobry mecz, a to jest gwarancją dobrego wyniku sportowego na co oczywiście liczymy. ą
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?