Z dużej chmury mały deszcz. We wnioskach do Komisji Etyki Poselskiej żądano dla posłanki z powiatu pajęczańskiego kary nagany. Skończyło się na zwróceniu uwagi. Decyzja zapadła na środowym posiedzeniu komisji.
- Dyskusja była bardzo spokojna i rzeczowa. Przyznam, że spodziewałam się znacznie ostrzejszej wymiany zdań, jak również surowszej decyzji komisji. Okazuje się, że mimo różnic politycznych, jednak możemy ze sobą rozmawiać racjonalnie - komentuje Mateusiak-Pielucha.
Parlamentarzystka ściągnęła na siebie gromy stwierdzeniami zawartymi w felietonie: „powinniśmy wymagać od ateistów, prawosławnych czy muzułmanów oświadczeń, że znają i zobowiązują się w pełni respektować polską Konstytucję i wartości uznawane w Polsce za ważne. Niespełnianie tych wymogów powinno być jednoznacznym powodem do deportacji”.
Wnioski o ukaranie jej wpłynęły do komisji etyki z klubów Kukiz’15, PO i Nowoczesnej oraz od osób prywatnych. Na komisji 25 stycznia padały m.in. zarzuty dyskryminacji i ksenofobii. Piotr Apel (Kukiz ‘15), który jako pierwszy złożył wniosek do komisji, stwierdził, że wypowiedź„nie jest tylko pewną niezręcznością, ale stanowi element świadomego wzmacniania negatywnych emocji”. Beata Mateusiak-Pielucha była wtedy nieobecna, ale umożliwiono jej złożenie wyjaśnień na kolejnym posiedzeniu.
- Czułam się trochę jak na lekcji, na której trzeba tłumaczyć, co poeta miał na myśli. Wyrwane z kontekstu zdania nie oddają wydźwięku całego mojego felietonu i stały się pożywką ataków na mnie i moją rodzinę. Szkoda, że moje intencje zostały źle zrozumiane. Nie chciałam powiedzieć niczego obrazoburczego. Może powinnam inaczej sformułować pewne zdania - kwituje Beata Mateusiak-Pielucha.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?