- Pamiętam tylko pisk opon ze 30 aut, które zaparkowały przed sklepem. Nagle w środku pojawiła się głośna grupa mężczyzn. Wzięli kilka puszek piw i pepsi. Gdy podeszli do kasy, by zapłacić wyśmiali ich koledzy, którzy weszli do sklepu - relacjonuje jeden ze świadków. - Wszyscy zaczęli, więc brać, co wpadło im w ręce.
Co na to policja? - Takie zachowanie kibiców jest nam znane. Już nie raz wracając z meczów zatrzymywali się w barach przy Drodze krajowej nr 8 i nie płacili za towar. Tym razem zostaliśmy zaskoczeni, bo kibice wjechali do miasta od strony dk nr 450, kierując się na Kalisz, a do tej pory autokary z kibicami lub osobowe auta zawsze przejeżdżały przez krajową ósemkę, którą zabezpieczamy patrolami, gdy kończą się mecze - wyjaśnia Radosław Szkudlarek, rzecznik prasowy wieruszowskiej policji.
Sprawców nie udało się zatrzymać: - Ustaliliśmy, że wchodzili na mecz okazując się imiennymi identyfikatorami. Tym tropem zamierzamy do nich dotrzeć - dodaje Szkudlarek. - Ustaliliśmy też bydgoskie numery rejestracyjne aut.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?