We wtorek brygadier Wasylik, który był także rzecznikiem prasowym, pożegnał się z sieradzką komendą. Służbę w Sieradzu rozpoczął 1 czerwca 1996 roku. Nowym rzecznikiem sieradzkiej strażaków zostanie Marcin Zwierzak.
- Co najbardziej utkwiło mi z pracy - zastanawia się brygadier Jarosław Wasylik. - Zacznę od tego, że jeśli chodzi o sferę fizyczną, to jak budzę się rano i ciągle boli Achilles zerwany w 2010 roku na zawodach pożarniczych, potem jak się przeciągam, to czuję jeszcze C 5 i C6, a to pamiątka po tym jak spadłem, jak gasiłem pożar w budynku startej policji i zarwał się strop, a ja spadłem na głowę. To mi doskwiera. Psychicznie? Miłe wspomnienia. Najfajniejszy etap życia strażackiego, to służba w jednostce ratowniczo-gaśniczej. Wtedy każdy dzień jest inny. Jeden nie przypomina drugiego. Raz jedziemy ratować kota, innym razem do do przypalonego garnka, albo do pożaru. Potem im więcej na pagonach, tym więcej papierów, statystyk, planowania operacyjnego, które też są przecież potrzebne. Mam w sobie wiele podziwu i szacunku dla strażaków ochotników OSP. Robią to praktycznie bezinteresownie za niewielki ekwiwalent. Mają coraz więcej obowiązków, wynikających choćby ze szkoleń, ale cały czas trwają. Mają już teraz wspaniałe samochody, ale ochotnicza straż to głównie ludzie, a nie sprzęt.
- Przez wiele lat Jarosław Wasylik był twarzą i głosem naszej komendy - mówi bryg. Radosław Jadwiszczak, komendant KPPSP w Sieradzu. - Przejście do Wielunia oznacza dla niego awans.
Dodajmy, że Jarosław Wasylik umiejętnie łączy służbę z muzyką, bowiem jest członkiem "Kapeli PSP".
Jarosław Wasylik pożegnał się z Komendą Powiatową Straży w S...
iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?