Zanim jeszcze ruszyła kampania, władze gmin wyznaczyły miejsca na bezpłatną reklamę wyborczą. Najczęściej są to słupy ogłoszeniowe. Kandydaci rzecz jasna skrzętnie korzystają z takiej możliwości. Niektórzy, jak Cezary Tomczyk, czy Cezary Olejniczak upodobali sobie też przydrożne słupy oświetleniowe.
Ale co tam słup, który nie dość że mały, to jeszcze ani drgnie. Reklama na autobusie, to dopiero jest coś! Z samochodów PKS uśmiechają się do mieszkańców Mieczysław Łuczak, Janusz Jasiński, czy Beata Mateusiak-Pielucha. Nie może się także obyć bez gigantycznych bannerów, które zawieszane są gdzie tylko się da - na stacji gazowej, na remizie strażackiej, nad siedzibą jednej z lokalnych redakcji... Pod względem wielkości nie ma sobie równych Marek Trzciński, którego olbrzymie reklamy wiszą m.in. na biurowcu ZUGiL-u i dworcu PKS w Wieluniu.
Afiszów dookoła pełno, ale jakoś żywych kandydatów nie widać. Spotkań z wyborcami jest jak na lekarstwo. Jeśli ktoś już zdecyduje się ruszyć w teren, to co najwyżej po to, by rozdać ulotki. Czasami w dość osobliwych miejscach
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?