Poniedziałkowy mecz był niesamowity. Trwał ponad 2 godziny i 30 minut i zakończył się historycznym zwycięstwem wielunian 3:2, choć gospodarze prowadzili 2:0. Było to niezwykle ważne zwycięstwo, bo przed meczem zawodnicy gospodarzy byli prawie pewni sukcesu. Prawie zaś, jak się okazało w poniedziałkowy wieczór, robi wielką różnicę.
Goście rozpoczęli mecz, tak jak się spodziewaliśmy. Na rozegraniu, zamiast byłego reprezentanta Polski Andrzeja Stelmacha, pojawił się, grający ostatnio dobrze, Bartłomiej Matejczyk. W wyjściowym składzie był też Bartosz Buniak - kosztem Martina Blanco Costy. Pierwsze dwa sety nie napawałay jednak sympatyków Pamapolu optymizmem. To miejscowi grali lepiej, co uwidaczniało się szczególnie w końcówkach partii. Wygrali zresztą, pewnie, dwie pierwsze odsłony. Pamapol przebudził się w partii trzeciej, która była decydująca dla losów spotkania. Przebudzenie nie było jednak łatwe, o nie. Olsztyn prowadził już 14:9! Wydawało się, że koniec meczu tuż, tuż. Po asie serwisowym Martina Blanco Costy goście doprowadzili jednak do remisu 17:17. I wtedy zaczął się bój na całego. Punkt za punkt. Ostatni remis to 29:29. W końcu doświadczony Andrzej Stelmach zmusił do błędu Samuela Tuię i Piotr Haina. To był cios dla olsztynian - 31:29 dla Pamapolu i gramy dalej.
Set czwarty toczył się już pod dyktando wielunian, którzy prowadzili 18:15, 21:16, 24:20 i wygrali partię, po szkolnym błędzie w przyjęciu olsztynian, 25:20.
W więc tie break. Tu już górowali przyjezdni. Serhij Kapelus praktycznie nie mylił się w ataku. Za to lider AZS Marcel Gromadowski, nie potrafił wstrzelić się w boisko wielunian. Po jego atakach piłka lądowała poza boiskiem. Decydujący punkt dla Pamapolu zdobył.... Pawel Siezieniewski posyłając piłkę w aut. Najlepszym zawodnikiem meczu, jak najbardziej słusznie, został wielunianin Serhij Kapelus.
Była to trzecia z rzędu ligowa wygrana wielunian. Widać, że forma Pamapolu rośnie. Daje to podstawy do optymizmu przed decydującymi spotkaniami o pozostanie w ekstraklasie. Pierwszy z takich meczów już w najbliższą sobotę (godz. 18) w hali przy ul. Częstochowskiej w Wieluniu. O bilety na ten mecz będzie zapewne trudno. Sprzedaż rusza już w środę.
Indykpol AZS UWM Olsztyn - Pamapol Wielton Wieluń 2:3 (25:21, 25:22, 29:31, 20:25, 10:15)
AZS Olsztyn: Samuel Tuia 23, Kert Toobal 1, Gunia 13, Gromadowski 19, Siezieniewski 15, Piotr Hain 8 - Mierzejewski (libero) oraz Tomczyk 1. Tener: Gheorge Cretu.
Pamapol: Matejczyk, Serhij Antanowicz 6, Serhij Kapelus 24, Zajder 13, Buniak 2, Rybak 17 - Milczarek (libero) oraz Andrzej Stelmach 2, Martin Blanco Costa 11, Sarnecki 1, Dmytro Babkow 7, Błoński 2. Strener: Shuichi Mizuono.
W rozegranym w sobotę meczu 2. kolejki (miejsca 7-10) Jastrzębski Węgiel przegrał z Fartem Kielce 2:3, ale wynik spotkania zweryfikowano na 3:0 dla kielczan, bo w piątym secie pojawiło się na boisku, a zespole Jastrzębia jednocześnie czterech zagranicznych graczy. To niezgodne z regulaminem, bo może grać tylko trzech zawodników nie mających obywatelstwa polskiego.
Następna kolejka (12 lutego): Fart - AZS UWM Olsztyn, Pamapol - Jastrzębski Węgiel.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?