WKS zagrał bodaj najsłabsze spotkanie w tym sezonie, ale mimo wszystko powinien przynajmniej zremisować. Goście też bowiem niczego szczególnego nie pokazali. Koncentrowali się przede wszystkim na obronie, co jednak okazało się kluczem do zwycięstwa. Wielunianie nie potrafili znaleźć sposobu na przedarcie się pod bramkę rywali. Włókniarz wymusił na nich niedokładną grę i większość akcji kończyła się daleko przed polem karnym. Potrzebny był dopiero rzut wolny, by padło wyrównanie. Ładnym strzałem popisał się Damian Dwornik.
Gdyby mecz skończył się remisem, żadna z drużyn nie miałaby prawa narzekać na wynik. Goście wygrali tylko dlatego, że mieli furę szczęścia w swoich akcjach. Praktycznie nie istnieli w ofensywie, a mimo to strzelili dwie bramki. Przy drugim golu, z około 35 metrów, Szymon Olkusz mógł być lepiej ustawiony. Inna sprawa, że żaden z zawodników z pola nie pilnował rywala.
Kibice wychodzili zdegustowani nie tylko poziomem gry, ale także poczynaniami sędziów. Główny arbiter za punkt honoru postawił sobie pokazanie jak największej ilości żółtych kartek. Aż dziwi bierze, że nikt nie wyleciał z boiska. Trzeba jednak przyznać, że miał niełatwe zadanie, bo na boisku dużo było symulowania i mało dyplomatycznych komentarzy ze strony zawodników.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?