Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hirek Wrona: O historii Wielunia trzeba głośno mówić

Zbyszek Rybczyński
Rozmowa z Hirkiem Wroną, dyrektorem artystycznym Teatru Historii, który rozpoczyna się dziś w Wieluniu i potrwa do niedzieli.

Udział w wydarzeniu o charakterze historycznym to dla pana nowe doświadczenie?

- Historia jest i zawsze była moją największą pasją życiową, w tym również historia muzyki. Właściwie już od czasu, kiedy zaprzyjaźniłem się z Bogusiem Wołoszańskim, ten szalony pomysł zorganizowania widowiska plenerowego chodził nam po głowie. W tym roku się urzeczywistnia. Za część historyczną odpowiada Bogusław, ja za część rozrywkową, aczkolwiek obaj inspirujemy się, bo jesteśmy wielkimi fanami historii.

Powszechnie jest pan znany jako osoba działająca w środowisku hip-hopowym. Wydaje się zatem, że pana zaangażowanie się w Teatr Historii przykuje uwagę młodych wielunian do tego wydarzenia?

- Ten program jest głównie adresowany do ludzi młodych. Ponieważ żyjemy w takich czasach, że niechętnie sięgają oni po książki historyczne, trzeba sprzedać im tę wiedzę w troszeczkę inny sposób. Nasza idea jest taka, by pokazać młodym ludziom, że bez historii naród nie może istnieć, a to, że dziś mamy bezpieczną Polskę w Unii Europejskiej to jest dorobek naszych ojców, dziadów i pradziadów. Ludzie, którzy wkraczają dziś w poważne w życie, nie będą tworzyli historii na barykadach, będą już pisali zupełnie inne pieśni, ale muszą wiedzieć, skąd się wzięli i co to znaczy być Polakiem.

Oprócz rekonstrukcji, akcentów historycznych nie zabraknie też podczas występów zaproszonych artystów, przede wszystkim L.U.C.-a.

- Zaprezentuje on widowisko "39/89. Zrozumieć Polskę", nawiązujące bardzo mocno do historii Polski. To jest właśnie przykład na to, że młodzi artyści potrafią sięgać nawet do bardzo trudnych momentów z dziejów naszego kraju, które są wręcz unikane przez polityków. Do takich chociażby faktów, jak ten, że Polaków nie zaproszono w 1946 r. na Paradę Zwycięstwa w Londynie, by nie narazić się Stalinowi. To oczywiście nie oznacza, że trzeba się dzisiaj obrażać, czy mścić, ale trzeba o tym po prostu głośno mówić. Tak samo jak o tym, że to Wieluń był pierwszym zaatakowanym miastem przez agresora hitlerowskiego. Westerplatte od zawsze, zapewne z politycznych powodów, było eksponowane jako to pierwsze miejsce, w którym Polacy zetknęli się z nawałnicą hitlerowską. A to nieprawda.

A pan kiedy po raz pierwszy usłyszał o historii Wielunia?

- W 1967 roku, dzięki mojej mamie, która pracowała w bibliotece. Miałem dostęp do wielu bardzo fajnych książek. Przez to właśnie byłem zdziwiony tym ciągłym mówieniem o Westerplatte.

Wracając do artystów. Ważnym wydarzeniem będzie też występ Abradaba, legendy polskiego hip-hopu.

- Będzie to troszkę inny Abradab niż ten, którego znamy z płyt, bo jego występ będzie bardziej jazzowo-funkowy.

Czyli nie tylko fani hip-hopu znajdą coś dla siebie?

- Absolutnie, nie mówmy tylko o hip-hopie. Podczas widowiska multimedialnego będziemy poruszać się po rozmaitych obszarach muzycznych, tak żeby każdy coś znalazł dla siebie. Będzie też obiecujący zespół rockowy Neony. Myślę, że nasze propozycje przypadną do gustu miłośnikom dobrej muzyki i dobrych tekstów. Jestem przekonany, że będzie fajna zabawa i już teraz serdecznie zapraszam.

Rozmawiał: Zbyszek Rybczyński

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto