Gm. Wieluń dołoży blisko milion zł do studium linii kolejowej w kierunku Łodzi. Jaki będzie przebieg toru?

Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego zgłosił inwestycję do rządowego programu Kolej plus z terminem realizacji do 2028 r. Jeśli dojdzie ona do skutku, Wieluniowi szeroko otworzy się kolejowe okno na świat. Mieszkańcy miasta i okolic mogliby korzystać z codziennych połączeń szynowych do Łodzi. Łatwo jednak nie będzie, bo o finansowanie rywalizuje ponad 70 projektów kolejowych z całej Polski, a ich łączna wartość pięciokrotnie przekracza budżet programu. Pieniądze dostaną najlepiej ocenione przedsięwzięcia przez spółkę PKP Polskie Linie Kolejowe.

Do końca 2021 r. wnioskodawcy muszą dostarczyć wstępne dokumentacje. 17 marca łódzki urząd rozstrzygnął przetarg na opracowanie studium planistyczno-prognostycznego dla 30-kilometrowego łącznika Wielunia ze stacją Chorzew-Siemkowice. Najkorzystniejsza oferta wynosi 1 mln 848 tys. zł. Gmina Wieluń zobowiązała się pokryć połowę kosztów dokumentacji.

Na ostatniej sesji (24 marca) radni zgodzili się na wpisanie do budżetu funduszy na kolejowy projekt. W uchwale przedłożonej przez burmistrza widnieje kwota 1 mln 230 tys. zł, która wynika z porozumienia pomiędzy władzami miasta i województwa, jakie zostało zawarte przed ogłoszeniem przetargu na studium. Gdy już zostanie podpisana umowa z wykonawcą, realny udział gminy wyniesie ok. 900 tys. zł.

- Zasadności tej inwestycji chyba nikt nie kwestionuje. Transport kolejowy według ekspertów w dziedzinie logistyki nabierze dużo większego znaczenia, niż ma to miejsce obecnie – mówi burmistrz Wielunia Paweł Okrasa.

Radni podzielają zdanie burmistrza, że to niezwykle istotny projekt dla Wielunia, dlatego bez zastrzeżeń zgodzili się na stosowne zmiany w budżecie gminy. Wątpliwości wzbudza natomiast potencjalny przebieg toru. Korytarz nowej linii kolejowej wytyczony przed laty w studium przestrzennym gminy koliduje z interesami mieszkańców Rudy. Ich obawy wyraził na sesji wiceprzewodniczący rady Piotr Radowski. Mówił o głębokiej ingerencji m.in. w gospodarstwo budowane od 25 lat i jedno z przedsiębiorstw.

- Najlepiej byłoby poprowadzić linię kolejową terenami Skarbu Państwa za składowiskiem śmieci. Wtedy nie ma też problemu z wykupami działek. Czy burmistrz wie, w jakim kierunku to idzie? Czy niepokoje mieszkańców Rudy są zasadne? - pytał Radowski.

Burmistrz Paweł Okrasa tłumaczy, że po to właśnie będą teraz prowadzone analizy m.in. ekonomiczne i przestrzenne, by określić jak najbardziej optymalny przebieg szlaku. Zdaje sobie sprawę, że inwestycja może niekorzystnie choćby na działalność rolniczą, tak jak miało to miejsce w przypadku obwodnicy Wielunia (dodaje przy tym jednak, że mieszkańcy chwalili sobie kwoty odszkodowań za ziemie przejęte pod drogę).

- Ostateczna decyzja należy do Urzędu Marszałkowskiego, na pewne rzeczy nie będziemy mieć niestety wpływu – mówi burmistrz.

Pytania są tym bardziej zasadne, że obecnie trwa procedura zmiany gminnego studium. Jaki wytyczyć w nim przebieg linii w obecnej sytuacji? - zastanawiają się radni. Jak wyjaśnia naczelnik wydziału nieruchomości i planowania przestrzennego Michał Janik, zarówno służby marszałka, jak i PKP, na tym etapie nie wnosiły żadnych uwag do studium. W jego opinii bezpiecznie będzie w części graficznej powstającego dokumentu pominąć korytarz linii i czekać na dalszy rozwój wypadków.

Aktualnie w Wieluniu zatrzymują się dwa pociągi dalekobieżne PKP Intercity relacji Kraków-Poznań. Codziennie kursuje też pięć par składów regionalnych do Tarnowskich Gór.