Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gm. Pątnów: Popowice w szoku po śmierci 19-letniej Kingi

Zbyszek Rybczyński
W miejscu tragedii zapalono znicze
W miejscu tragedii zapalono znicze Marek Mikulski
Mieszkańcom Popowic trudno uwierzyć w śmierć 19-letniej Kingi. Dziewczyna zginęła wczoraj w wypadku drogowym w Kamionie, w dniu swoich urodzin. Jej koleżanki z klasy wyszły z wypadku bez poważniejszych obrażeń. Kierującej autem grozi do 12 lat więzienia, bo siadła za kółkiem pod wpływem alkoholu.

Tragicznie zmarła Kinga z Popowic i pozostałe uczestniczki wypadku to uczennice jednej klasy wieluńskiego technikum gastronomicznego. Wczoraj około godz. 14 na łuku drogi tuż przed wjazdem do Kamionu, kierująca oplem astrą mieszkanka gminy Mokrsko straciła panowanie nad samochodem. Astra przecięła przeciwny pas ruchu i wpadła na drzewo. Uderzenie było bardzo silne. Kindze lekarz nie mógł już pomóc. Kierująca autem oraz pozostałe dwie pasażerki trafiły do szpitala w Wieluniu.

- Nie odniosły poważniejszych obrażeń - informuje Dariusz Placek, wicedyrektor SP ZOZ w Wieluniu. - Dwie poszkodowane trafiły na oddział ortopedyczny, a jedna na chirurgię.

Mieszkańcy Popowic jeszcze długo po wypadku nie mogli przyjąć do świadomości, że Kinga nie żyje. – Każdy się łudził, że to może jednak nie ona – kręci głową Dawid, kolega Kingi. – Czemu taka tragedia musiała spotkać tak młodą dziewczynę? I to jeszcze w dniu urodzin? Niepojęte.

- Jasny gwint, jestem w szoku - nie może uwierzyć Grzegorz Drygała, którego córka Agnieszka chodziła z Kingą do jednej klasy. Mężczyzna jeszcze rano widział się z Kingą. – Podwoziłem ją do Wielunia. Zażartowałem nawet: "To co? Wieczorem widzimy się na twojej urodzinowej imprezce?". Odpowiedziała: "Zobaczymy, czas pokaże".

Kinga udzielała się w młodzieżowej drużynie pożarniczej w swej rodzinnej miejscowości. Uchodziła za sympatyczną i lubianą dziewczynę.

- Kiedy Kinga miała sześć lat, zmarła jej mama. Była oczkiem w głowie ojca. Nie wiem, jak on się podniesie po takiej tragedii - załamuje ręce pani Bożena, bliska znajoma rodziny Kingi.

Nauczyciele z technikum gastronomicznego dopiero wieczorem dowiedzieli się o tragedii. - To się w głowie nie mieści. Jestem na środkach uspokajających, nie mogę o tym mówić. Mogę tylko powiedzieć, że to są świetne dziewczyny - mówiła łamiącym się głosem nauczycielka ZS nr 1.

Nieznane są jeszcze dokładne przyczyny wypadku. Wiadomo, że warunki na drodze nie były zbyt dobre, bo padał deszcz. Na dodatek u dziewczyny kierującej oplem astrą badanie wykazało obecność alkoholu.

- Miała 0,6 promila - informuje Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Za spowodowanie wypadku smiertelnego w stanie nietrzeźwości grozi do 12 lat więzienia.

Dochodzenie w tej sprawie prowadzą mundurowi z komisariatu w Osjakowie. Jak nas poinformował jeden z tamtejszych policjantów, na feralnym łuku drogi w Kamionie nie odnotowano w ostatnich latach żadnych poważniejszych wypadków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto