Mieszkańcy głośno dali wyraz swojemu niezadowoleniu na spotkaniu we wsi Klasak Duży w gminie Skomlin. To jedna z miejscowości, które znajdują się w pobliżu planowanej tuczarni. Oprócz mieszkańców tej i innych okolicznych wsi na spotkaniu pojawił się inwestor Sebastian Kania ze swoimi współpracownikami, wójtowie gmin Biała, Skomlin i Czastary, przedstawiciele wieluńskiego starostwa oraz sanepidu. Spotkanie przebiegało w bardzo burzliwej atmosferze. Protestujący mieszkańcy są zbulwersowani, bo nikt ich nie uprzedzał o planach budowy gigantycznej chlewni.
Samorządowcy odpierają, że dochowali wszystkich procedur, które doprowadziły do wydania pozwolenia na budowę w sierpniu br. Problem w tym, że np. konsultacje społeczne na etapie wydawania decyzji środowiskowej były ogłaszane w gminie Biała. Zaś najbliżej świniarni są graniczne miejscowości gmin sąsiednich. - Czujemy się całkowicie pominięci - denerwują się tamtejsi mieszkańcy.
Ludzie są przekonani, że będą musieli znosić smrody. Tymczasem inwestor twierdzi, że nie ma powodów do obaw, to tuczarnia ma funkcjonować w oparciu o nowoczesną technologię. Padają też argumenty, że siedliska ludzkie są zbyt daleko, żeby można było cokolwiek poczuć. Na spotkaniu w Klasaku Dużym zaprezentowano mapkę, z której wynika, że najbliższa zabudowa mieszkalna znajduje się w odległości 1.300 metrów od projektowanego zakładu.
Zaplanowano 16 tys. stanowisk dla trzody chlewnej. W ciągu roku będą odbywać się trzy albo cztery cykle hodowli tucznika.
Szeroko na temat kontrowersji związanych z budową chlewni w gminie Biała piszemy w "Naszym Tygodniku Wieluń Wieruszów Pajęczno", który ukaże się w piątek 4 listopada z "Dziennikiem Łódzkim".
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?