- Postanowiłem zgłosić sprawę pani wojewodzie, gdyż nie zgadzam się ze stawianymi mi zarzutami. Jest dla mnie oczywiste, że to zagrywka polityczna - mówi burmistrz Drab.
Szef ratusza dodaje, że jest w kłopotliwej sytuacji, bo do tej pory nie widział uchwały, choć została przegłosowana w sobotę. Nie widziała jej także część radnych, którzy byli przeciwko obniżeniu pensji burmistrzowi.
- Wiceprzewodniczący odczytał na sesji wniosek, ale my go nie dostaliśmy. W poniedziałek w biurze rady też nie było dokumentu. Poza tym zawiadomienia o sesji były dostarczane wieczorem dzień przed sesją. To niepoważne - irytuje się radny Kazimierz Środa, który zapowiada, że jak tylko uchwała znajdzie się na tablicy ogłoszeń, zostanie zaskarżona. - To niesprawiedliwe, by burmistrzowi, który wcale nie miał wysokiej pensji, obcinać ją o ponad 30 procent. W skardze podniesiemy też kwestię trybu zwołania sesji.
Uchwała o obniżeniu wynagrodzenia burmistrza z 9,7 tys. zł do 6,5 tys. zł brutto przeszła głosami radnych, którzy niedawno doprowadzili do usunięcia z funkcji szefa rady Kazimierza Środy i powołania na to stanowisko Stanisława Ranoszka. Oponenci burmistrza wskazują na upolitycznianie urzędu, kontrowersyjne zwolnienia, niegospodarność, czy konieczność ograniczenia wydatków.
- Robię, co mogę, by wyprowadzić gminę na prostą - broni się burmistrz, który zapowiada jednak, że wkrótce wystąpi z Prawa i Sprawiedliwości.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?