Na modernizację głównej arterii przecinającej Mokrsko mieszkańcy stolicy gminy i nie tylko czekali wiele lat. Kiedy w końcu doczekali się, zadowoleniu z nowej infrastruktury towarzyszą głosy krytyki na temat zwężenia jezdni do sześciu metrów.
- Chodniki szersze jak asfalt! Sześć metrów to jest naprawdę bardzo mało. Jest to tak spieprzone, że ludzie z innych miejscowości pytają, kto za to odpowiada - grzmiał na sesji radny gminy Mokrsko Zbigniew Szkudlarek.
Adresatem krytyki był Marek Kieler, szef Starostwa Powiatowego w Wieluniu, inwestora przebudowy drogi. Starosta wyjaśnia, że pierwotnie chciano zostawić „normalną” jezdnię, jednak zmieniły się kryteria oceny projektów w rządowym programie. Zwężenie jezdni jest dodatkowo punktowane, bo spowalnia ruch i tym samym wpływa na jego bezpieczeństwo. Dzięki temu aż 80 proc. kosztów inwestycji pokryje dotacja.
- Moglibyśmy ewentualnie wystąpić do ministerstwa o odstępstwa, ale nie było już na to czasu – twierdzi starosta. - Mnie też boli serce, ale takie są przepisy i nic na to się nie poradzi. Inaczej nie dostalibyśmy 80-proc. dofinansowania.
Kieler dodaje, że droga pozostałaby szeroka na prawie dziewięć metrów, gdyby do inwestycji doszło kilka lat temu. Wtedy jednak gmina nie chciała się dołożyć do remontu.
Przebudowa drogi w Mokrsku kosztuje ponad 6 mln zł. Na sesji poruszono też kwestię ścieżki rowerowej, która powstaje tylko na centralnym odcinku trasy. Starosta wyjaśnił, że rozważano koncepcję jej budowy w większym zakresie, jednak wymagałoby to przebudowy przepustu, a to koszt rzędu 700-800 tys. zł. Chciałby jednak, aby droga dla dwóch kółek została w przyszłości przedłużona.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?