Dodatkowe 10 mln zł wpłynęło do budżetów Wielunia i powiatu. Na co poszły pieniądze?

Do budżetów samorządowych wpływają subwencje rekompensujące utracone dochody z podatku PIT (ubytki wywołane reformą nazwaną "Polskim Ładem"). Gminie Wieluń przypadła z tego tytułu kwota 4 mln 345 tys. zł. Zwiększenie dochodów usankcjonowała październikowa uchwała rady miasta. Dzięki temu tegoroczny udział gminy w PIT wzrósł do 35 mln zł, co jest już poziomem porównywalnym z rokiem ubiegłym. Burmistrz liczył na dużo więcej (nawet 9 mln zł), ale ogólnie jest zadowolony.

- Kwota powinna być dużo wyższa, ale cieszymy się bardzo, że jest ta rekompensata w takiej wysokości – stwierdził Paweł Okrasa.

Obcięcie wpływów z tytułu udziału w PIT burmistrz wskazywał jako najpoważniejszy problem przy konstruowaniu budżetu na 2022 rok. Wiadomo było już jednak wtedy, że rząd szykuje rekompensaty dla samorządów. Okrasa zapowiadał, że w momencie jej uzyskania zwiększone zostaną nakłady inwestycyjne.

Lista projektów infrastrukturalnych czekających w kolejce realizację jest długa. Żaden z nich jednak nie pojawił się w budżecie (co umożliwiłoby ogłoszenie przetargów) wraz ze zwiększeniem dochodów. O wykorzystanie dodatkowych ponad 4 mln zł pytała na sesji radna Anna Dziuba-Marzec. Burmistrz odparł krótko, że nie ma co liczyć na cokolwiek poza tym, co już wcześniej zostało ujęte w tegorocznym planie finansowym.

Jednocześnie dodatkowe dochody nie spowodują zmniejszenia zadłużenia. Na koniec 2022 roku zobowiązania z tytułu kredytów i pożyczek wyniosą 44 mln zł. To dwa razy więcej niż w 2014 roku, kiedy Paweł Okrasa obejmował urząd burmistrza.

Jeśli nie zwiększa się wydatków inwestycyjnych i nie pomniejsza długu, to gdzie rozpłynęły się ekstra pieniądze? Okazuje się, że równocześnie z wprowadzeniem do budżetu rekompensaty PIT dokonano innej dużej operacji finansowej. Chodzi o nadwyżkę z lat ubiegłych, która stanowi jedno ze źródeł (obok m.in. kredytów) łatania bieżącego deficytu, czyli dziury budżetowej powstałej z różnicy między wydatkami o dochodami.

Do 27 października po stronie przychodów w budżecie Wielunia na 2022 rok widniała nadwyżka w kwocie 7 mln zł. Teraz zostało już w tej pozycji tylko 2,2 mln zł. Z budżetu „wyparowało” więc prawie 5 mln zł, które są teraz w rezerwie. O taką samą kwotę zmniejszył się tegoroczny deficyt (do 10,2 mln). Niewykorzystana nadwyżka może wrócić do budżetu w dowolnym momencie.

- Jeśli do końca roku nie zostanie ona zagospodarowana, będzie składową równoważącą deficyt 2023 roku – wyjaśnia skarbnik miasta Anna Podgórniak.

Podsumowując: burmistrz jedną ręką włożył do gminnej kasy 4,5 mln zł dochodu z PIT, a drugą wyciągnął blisko 5 mln zł z tytułu nadwyżki za lata poprzednie. Jak ta ostatnia zostanie zagospodarowana, czas pokaże.

Dodajmy, że prognozowany na ten moment przyszłoroczny deficyt Wielunia to 22 mln, a zadłużenie 66 mln zł. Taka konstrukcja finansowa jest nie do przyjęcia dla części radnych. Pięcioro z nich zagłosowało przeciwko Wieloletniej Prognozie Finansowej, którą ratusz przygotował na październikową sesję.

Jak dodatkowe pieniądze z budżetu państwa zagospodarował samorząd powiatowy? Zmniejszono planowane zadłużenie o 5 mln zł, rezygnując z przewidzianej na ten rok emisji obligacji. Łącznie dochody powiatu zwiększono w październiku o ponad 6 mln zł. Dodatkowe środki oprócz zawieszenia obligacji pozwoliły zwiększyć nakłady na budowę nowego oddziału ratunkowego w szpitalu o 800 tys. zł.

Uchwałę otwierającą drogę do emisji obligacji do kwoty 5 mln zł Rada Powiatu podjęła w czerwcu. Ich wykup planowano rozpocząć w 2028 r. Regionalna Izba Obrachunkowa w Łodzi wydała pozytywną opinię, starostwo przygotowało zaproszenia dla banków. Po analizie sytuacji finansowej władze powiatu doszły do wniosku, że zaciąganie zobowiązania jest zbędne.

- Tylko dlatego, że dostaliśmy dodatkowe środki z budżetu państwa, nie emitujemy obligacji – mówi skarbnik powiatu Przemysław Krężel.