Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Derby bez faworyta, ale dla kibiców - twierdzi prezes ŁZPN

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
Derby bez faworyta, ale dla kibiców - twierdzi prezes ŁZPN
Derby bez faworyta, ale dla kibiców - twierdzi prezes ŁZPN Fot. Grzegorz Gałasiński
Blisko, coraz bliżej. Na najbliższą niedzielę na stadionie przy Piłsudskiego rozegrane zostaną derby Łodzi . Lider I ligi Widzew kontra ŁKS, zespół zajmujący siódme miejsce w tabeli.

Faworytem starcia wydają siĘ być gospodarze, którzy są liderem pierwszoligowego rankingu, a na swoim boisku się nie mylą - wygrali wszystkie siedem meczów. Ełkaesiacy z kolei na boiskach rywali cztery razy byli górą, raz zremisowali i tylko raz przegrali. - Derby, to derby, tu wszystko może się zdarzyć, a taki mecz naprawdę nie ma faworyta - uważa Adam Kaźmierczak, wiceprezes PZPN i jednocześnie prezes ŁZPN. - Iluż to zdecydowanych faworytów przegrywało takie mecze? Przykładu daleko szukać nie trzeba, wiosną minionego sezonu papierowym faworytem był ŁKS, a tymczasem cudem zremisował mecz na swoim boisku 2:2. To prawda, drużyna z alei Unii 2 jest obecnie porozbijana, ale trener Widzewa Janusz Niedźwiedź ma problem z sercem druzyny, czyli środkiem pola, bo nie będzie mógł skorzystać z usług Marka Hanouska oraz Juliusza Letniowskiego. To dla szkoleniowca widzewiaków poważny problem.
Dodajmy, że szkoleniowiec gości Kibu Vicuna praktycznie od początku sezonu ma kłopoty z zestawieniem najsilniejszego składu z powodu kontuzji swoich piłkarzy. We wtorek zajęcia z zespołem wznowił już jednak Adam Marciniak, dziś trenować ma już Javi Moreno.
Cieszy natomiast Adama Kaźmierczaka fakt, że niedzielne derby obejrzą na żywo kibice obu drużyn, oczywiście jeśli do tego czasu nic się nie zmieni. Piłkarskie życie, także w Łodzi, potrafi bowiem zaskakiwać. Na dziś jednak wiadomo, że Widzew zgodził się przekazać rywalowi zza miedzy ponad 900 biletów. Fani ŁKS zapisują się właśnie na listę, która jak już będzie kompletna, przekazana zostanie gospodarzom spotkania. Bilety będą więc na konkretne nazwiska. Jest jeszcze jedno „ale”. Otóż Widzew chce aby fani gości przyjechali na stadion pociągiem lub autokarami, nie ma więc mowy o zorganizowanym przemarszu. Na razie brak w tej sprawie konkretów. - Póki co cieszy, że oba kluby chcąc, aby na stadionie pojawili się fani jednej i drugiej drużyny - mówi Adam Kaźmierczak. - Teraz wszystko w rękach fanów. Nie zakładam zresztą, żeby nie pojawili się na stadionie ełkaesiacy. Derby z kibicami obu ekip mają inny wymiar.ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Derby bez faworyta, ale dla kibiców - twierdzi prezes ŁZPN - łódzkie Nasze Miasto

Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto