Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy przewodniczący rady miejskiej w Wieluniu zatruwa środowisko? - pyta wieluński aktywista. Myjnię Tomasza Akulicza kontroluje WIOŚ

Marcin Stadnicki
Marcin Stadnicki
Czy przewodniczący rady miejskiej w Wieluniu zatruwa środowisko? - pyta wieluński aktywista. Myjnię Tomasza Akulicza kontroluje WIOŚ
Czy przewodniczący rady miejskiej w Wieluniu zatruwa środowisko? - pyta wieluński aktywista. Myjnię Tomasza Akulicza kontroluje WIOŚ Marcin Stadnicki
Bez pozwolenia wodno-prawnego, umowy na dostarczanie wody i odbiór ścieków i bez separatorów - czy tak działa myjnia samochodowa przewodniczącego rady miejskiej w Wieluniu Tomasza Akulicza? Między innymi takie pytania zadaje mieszkaniec Wielunia Kamil Dudek, który jest w posiadaniu dokumentów mogących wskazywać, że myjnia prowadzona jest z naruszeniem prawa (zdjęcia części z nich znajdziecie w naszej galerii). Akulicz odmawia komentarza w sprawie, a inspektorzy WIOŚ przeprowadzają kontrolę myjni przewodniczącego.

Czy przewodniczący rady miejskiej w Wieluniu zatruwa środowisko? - pyta wieluński aktywista. Myjnię Tomasza Akulicza kontroluje WIOŚ

Wieluński aktywista od dłuższego czasu krytykujący działania lokalnych struktur PiS Kamil Dudek opublikował niedawno na facebooku post zawierający kilka pytań skierowanych do przewodniczącego rady miejskiej w Wieluniu Tomasza Akulicza. Pytania dotyczą prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Chodzi o mieszczącą się na ul. Krakowskie Przedmieście myjnię samochodową, którą Akulicz prowadzi od 2005 roku.

Kamil Dudek jest w posiadaniu dokumentów, które mogą budzić wątpliwości co do zgodności z prawem prowadzonej przez przewodniczącego rady działalności. Dudek opublikował odpowiedzi na szereg pytań dotyczących działania myjni skierowanych do Przedsiębiorstwa Komunalnego w Wieluniu przez inną osobę. Jak wyjaśnia autor skierowanego do Akulicza wpisu, osoba, która uzyskała odpowiedzi nie jest w stanie dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Z pism PK wynika miedzy innymi, że Tomasz Akulicz nie ma ze spółką zawartej umowy na dostarczanie wody przemysłowej i odbiór ścieków tego rodzaju w ramach prowadzonej działalności.

Z kolei z pisma z Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, które także jest w posiadaniu Kamila Dudka wynika, że Akulicz nie posiada także niezbędnego do prowadzenia takiej działalności pozwolenia wodno-prawnego, a przynajmniej, że Wody Polskie nic o takim pozwoleniu nie wiedzą.

"Analiza zawartości baz danych o pozwoleniach wodnoprawnych prowadzonych w ramach systemu informacyjnego gospodarowania wodami (SIGW) dla regionu wodnego Warty wykazała, że w zasobach nie posiadamy pozwolenia wodnoprawnego udzielonego PPHU KRISS TOMASZ AKULICZ, ul. Krakowskie Przedmieście 44, 98-300 Wieluń w związku z prowadzoną działalnością polegającą na myciu pojazdów - czytamy w opublikowanym przez Kamila Dudka piśmie z Wód Polskich.

Takie pozwolenie dla myjni samochodowej jest wymagane zgodnie z ustawą Prawo wodne z 2001 roku. Dlaczego?

Ścieki przemysłowe powstające w wyniku procesów technologicznych prowadzonych w myjni zawierają substancje szczególnie szkodliwe dla środowiska wodnego, m.in. należy liczyć się z obecnością w powstających ściekach tego rodzaju substancji ropopochodnych i związków fosforu - czytamy na Biznes.gov.pl.

Przedsiębiorca prowadzący myjnię nawet po uzyskaniu pozwolenia (które wydawane jest maksymalnie na 4 lata) zobowiązany jest także do regularnego badania ścieków.

Z opublikowanych rzez Kamila Dudka pism wynika ponadto, że Przedsiębiorstwo Komunalne w Wieluniu nigdy nie przeprowadzało żadnej kontroli w myjni Tomasza Akulicza, nie kontrolowało więc także parametrów ścieków ani tego, czy w myjni stosowane są separatory substancji ropopochodnych, które oczyszczają ścieki przed wprowadzeniem ich do kanalizacji. Aktywista apeluje do przewodniczącego rady miejskiej o wyjaśnienie sytuacji.

Naprawdę jestem zaniepokojony, ale daleki jeszcze od rzucania oskarżeń, jakkolwiek zdeterminowany by uzyskać od Pana odpowiedź mam nadzieję zadającą kłam tym dokumentom, które posiadam oraz, że przedstawi Pan dokumenty, która obrócą w perzynę te niedorzeczności i złe języki nieprzychylnych ludzi. W innym przypadku ja oraz wielu innych mieszkańców będziemy mieli prawo podejrzewać że od lat truje Pan lokalną społeczność wylewając toksyczne odpady wprost do kanalizacji. Pomijając kwestie społeczne to jest niezgodne z prawem i karane surowo. A co najważniejsze dyskwalifikuje Pana jako radnego. Wystarczy nie truć Panie Tomaszu - pisze Kamil Dudek.

Aktywista kieruje też do przewodniczącego pytania między innymi, czy myjnia wyposażona jest w separatory, czy Akulicz posiada zbiornik na ścieki przemysłowe i kto ewentualnie te ścieki odbiera.

Z tymi pytaniami chcieliśmy zwrócić się do przewodniczącego rady miejskiej. Tomasz Akulicz odmawia jednak komentarza w sprawie.

Myjnię Tomasza Akulicza kontroluje natomiast właściwy organ, który został powiadomiony o sytuacji. Chodzi o Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Łodzi, Delegaturę w Sieradzu. Kontrolę inspektorzy rozpoczęli 22 kwietnia. Mają oni sprawdzić przestrzeganie przepisów prawa głównie w zakresie gospodarki wodno - ściekowej i odpadowej.

Z pismami z Przedsiębiorstwa Komunalnego w Wieluniu oraz Wód Polskich możecie zapoznać się w naszej galerii zdjęć:

Czy przewodniczący rady miejskiej w Wieluniu zatruwa środowisko? - pyta wieluński aktywista. Myjnię Tomasza Akulicza kontroluje WIOŚ

Czy przewodniczący rady miejskiej w Wieluniu zatruwa środowi...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto