"Cóż za ironia". Rosjanie ostrzelali sklep Leroy Merlin w Kijowie. Jest doszczętnie zniszczony

Informację o zniszczeniu sklepu przekazało w poniedziałek ukraińskie rządowe Centrum Komunikacji Strategicznej.

"Cóż za ironia. Jednym ze sklepów zdemolowanych przez nocne uderzenie Rosjan na Kijów był Leroy Merlin, firma która odmówiła opuszczenia rosyjskiego rynku mimo wojny, którą Rosja toczy przeciwko Ukrainie" – przekazała rządowa instytucja na Twitterze.
Do wpisu załączono zdjęcie doszczętnie zrujnowanego sklepu.

Stan po rosyjskim ostrzale ukazuje też nagranie zamieszczone przez jednego z ukraińskich deputowanych.

Do rosyjskiego ataku na duże centrum handlowe znajdujące się w dzielnicy Padół w Kijowie doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. W wyniku ostrzału część obiektu spłonęła. Zniszczony został też parking oraz zaparkowane na nim samochodu. Ucierpiały też okoliczne budynki mieszkalne. Według wstępnych danych, podanych w poniedziałek przez agencję Ukrinform, zginęło co najmniej osiem osób.

Po rosyjskiej agresji na Ukrainie wiele globalnych firm zdecydowało się na zawieszenie swojej działalności na terenie Federacji Rosyjskiej. Są jednak koncerny, które nie zdecydowały się na wyrażenie solidarności z zaatakowanym narodem ukraińskim. Wśród nich jest właśnie Leroy Merlin. Francuska sieć nie tylko nie wycofała się z Rosji, ale również odcięła swoich ukraińskich pracowników od wewnętrznego systemu komunikacji. Dla filii na Ukrainie stworzono osobny kanał komunikacyjny.

Decyzja francuskiej sieci sprowadziła na nią falę krytyki i zapowiedzi bojkotu konsumenckiego.