Podstawowa opłata za odbiór i zagospodarowanie odpadów wynosi w gminie Wieluń 15 złotych. Od maja ma wzrosnąć do 20 zł. Taką stawkę proponuje burmistrz Paweł Okrasa w projekcie uchwały, który radni rozpatrzą na najbliższej sesji (24 marca). Dla gospodarstw domowych, w których nie segreguje się odpadów, nowa opłata ma wynosić 80 zł od głowy. Tak jak do tej pory, przewidziano 2-złotowy upust dla osób, które kompostują biooodpady we własnym zakresie.
20 zł to i tak niewygórowana stawka w porównaniu z innymi gminami w powiecie wieluńskim. W niektórych mieszkańcy płacą już powyżej 30 zł na miesiąc. Nie oznacza to jednak, że w Wieluniu znaleziono genialny sposób na oszczędne gospodarowanie odpadami. Koszty prowadzenia działalności śmieciowej, jakie ponosi miejska spółka komunalna, znacznie wzrosły w ostatnich latach – jak wszędzie. Gmina stosuje jednak – by użyć rządowej poetyki – lokalną „tarczę finansową”, która chroni społeczeństwo przed drastycznymi podwyżkami podatku śmieciowego.
Coś jednak za coś. Budżet gminy to system naczyń połączonych. Wielunianin cieszący się z niskiej opłaty musi mieć świadomość, że ceną za to jest mniejsza pula środków na inwestycje. Długie kilometry dróg można by wyremontować za pieniądze dosypane do śmieciowego wora... Tylko w roku 2021 dopłata do śmieci wyniosła aż ponad 3 mln zł! Wpływy z opłat wnoszonych przez mieszkańców wyniosły dokładnie 4 mln 465 tys. zł, natomiast wydatki poniesione z budżetu gminy 7 mln 602 tys. zł.
Przy tak kolosalnym deficycie podniesienie opłaty o 5 zł oczywiście nie zapewni samofinansowania systemu. Jeśli zgodnie z planem podwyżka wejdzie w życie w maju, tegoroczne wpływy wyniosą 5,75 mln zł (przy założeniu 100 proc. wpłat). Z prostego rachunku wynika, że ok. 2 mln zł trzeba będzie znaleźć gdzie indziej.
Polityka finansowania gospodarki śmieciowej z innych źródeł jest stosowana w gminie Wieluń od lat. Ubiegłoroczna dopłata była rekordowa, ale niewiele wyższa od tej poniesionej w roku 2020 – deficyt wyniósł wtedy blisko 3 mln zł. Już wtedy burmistrz mówił otwarcie, że stawka powinna wynosić co najmniej 25 zł, żeby system bilansował się. Zamrożono ją jednak na poziomie 15 zł.
Wpływy i koszty zaczęły mocno rozjeżdżać się już w roku 2019. Wtedy jednak główny ciężar finansowy zapewniający społeczeństwu „tanie” śmieci przerzucono na spółkę komunalną. Z budżetu gminy dołożono 400 tys. zł, natomiast PK zamknęła 2019 r. stratą na odbiorze i utylizacji odpadów w wysokości 2,2 mln zł. Z oficjalnych danych wynika, że łącznie gmina i zależna od niej spółka dołożyły do interesu śmieciowego ponad 8,5 mln zł w ciągu ostatnich trzech lat…
Wiosną 2021 r. oddano do użytku kompostownię na składowisku odpadów w Rudzie, zbudowaną za 7 mln zł (połowa kosztów to dotacja). To, co komunalka zarobi na przetwarzaniu bioodpadów z innych gmin, wpłaca do gminy w formie dywidendy. W tym roku ma to być 700 tys. zł.
Należy dodać, że w 2021 r. zmieniły się przepisy dotyczące pokrywania kosztów wywozu odpadów dochodów innych niż opłaty pobrane od mieszkańców. Nowelizacja ustawy umożliwiła gminom stosowanie takich praktyk w sposób w pełni legalny. Wcześniej wykładnie prawne wskazywały na konieczność samofinansowania systemu, aczkolwiek władze Wielunia nie poniosły żadnych sankcji z tytułu naruszania tej zasady.
W deklaracjach śmieciowych widnieje 26,4 tys. mieszkańców gminy Wieluń. Ze zniżki za kompostowanie korzysta ok. 850 gospodarstw, w których mieszka blisko 2,9 tys. osób.
Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?