Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Black Horse w Wieluniu ma już 30 lat. Języka obcego uczą tu do poziomu perfekcyjnego. Zobaczcie archiwalne ZDJĘCIA z życia szkoły

Zbigniew Rybczyński
Zbigniew Rybczyński
- Staramy się nadążać za zmianami, a jednocześnie przywiązujemy wagę do wartości, które zawsze były i będą aktualne – kultury osobistej, tolerancji, szacunku do innych – mówi Barbara Antosik, właścicielka Szkoły Języków Obcych Black Horse w Wieluniu, która obchodzi swoje 30-lecie

15 tysięcy absolwentów w ciągu trzech dekad działalności. Tak w największym skrócie można przedstawić historię wieluńskiego Black Horse’a, który założyła i do dziś z powodzeniem prowadzi Barbara Antosik. Już same te liczby mówią bardzo wiele. Nie będzie wielkiej przesady w stwierdzeniu, że szkoła językowa z 30-letnią metryką to ewenement w skali kraju. W bardzo konkurencyjnej i ewoluującej branży to jak cała wieczność. Niewiele szkół językowych może pochwalić się takim stażem, a jednocześnie, pomimo „podeszłego” wieku, płynąć z technologicznym nurtem i utrzymywać tak wysoki poziom nauczania.

- Staramy się nadążać za zmianami, a jednocześnie przywiązujemy wagę do wartości, które zawsze były i będą aktualne – kultury osobistej, tolerancji, szacunku do innych – podkreśla Barbara Antosik.

Znakiem firmowym „Czarnego Konia” są kursy przygotowujące do międzynarodowych egzaminów Cambridge. Zdawalność egzaminów Cambridge English sięga w szkole Black Horse 99 proc., co jest wynikiem rewelacyjnym. Gdzie tkwi tajemnica sukcesu? W bardzo dokładnym procesie przygotowań zakończonym egzaminem próbnym.

Wśród absolwentów BH znajdziemy osoby, które robią dziś kariery za granicą u gigantów takich jak Microsoft i Google. Przewagę szkoły językowej nad tak popularnymi współcześnie korepetycjami buduje kilka czynników, wśród których najistotniejsze to: nadzór nad kadrą, doszkalanie się lektorów, wyposażenie sal i nauczanie na najwyższych poziomach znajomości języka.

- W Black Horse każdy ambitny uczeń jest w stanie w ciągu kilku lat osiągnąć sukces w postaci zdanego egzaminu międzynarodowego Cambridge na najwyższych poziomach B2, C1 i C2. Jest to nie lada osiągnięciem, zważywszy, że ci uczniowie to zaledwie nastolatkowie – mówi Barbara Antosik. - Mamy więc powód do dumy, a dowodem na to, że jesteśmy postrzegani jako szkoła o wysokim poziomie nauczania, jest fakt, że uczęszcza do niej już trzecie, a nawet niekiedy czwarte pokolenie z tych samych rodzin.

ZOBACZ W GALERII: ZDJĘCIA Z JUBILEUSZOWEGO WRĘCZENIA CERTYFIKATÓW ORAZ KADRY Z ARCHIWÓW SZKOŁY

Prywatny Ośrodek Nauczania Języka Angielskiego Black Horse - z takim szyldem placówka startowała w 1992 r. Z nazwą wiążę się historia opowiadana dziś jako anegdota. Od początku BH miał być „szkołą”, jednak na użycie takiego słowa nie wyraziło zgody… kuratorium oświaty.

- „Ale to nie jest szkoła, proszę pani, tylko kursy językowe” – usłyszałam w Sieradzu. W latach 90. placówki językowe wyrastały jak grzyby po deszczu, w innych województwach funkcjonowały jako szkoły, a ja musiałam prowadzić „prywatny ośrodek” – wspomina z uśmiechem Barbara Antosik.

Pierwszy szyld szefowa szkoły zachowała sobie na pamiątkę. Tablicę mieli okazję zobaczyć uczestnicy niedawnej uroczystości wręczenia certyfikatów połączonej ze świętowaniem jubileuszu 30-lecia BH. Nie zabrakło wśród nich Bożeny Ziemniewicz, szefowej zaprzyjaźnionej szkoły i centrum egzaminacyjnego British Centre w Łodzi.

- Black Horse zwrócił uwagę moją za sprawą niezwykłej postaci jego właścicielki. Jej determinacja, podejście do edukacji, wiara w to, że szkoła językowa to nie przedsięwzięcie na 5 minut, to nie kursy między kuchnią a przedpokojem, tylko przemyślane przedsięwzięcie z misją. To fantastyczna szkoła językowa – zachwala Bożena Ziemniewicz.

W pierwszym naborze przed trzydziestu laty do Black Horse’a zapisało się ok. 100 osób. Jeden z potencjalnych uczniów zaczął rozmowę telefoniczną od „Niech będzie pochwalony…”. Mało to związek z faktem, że początkowo szkoła mieściła się w... budynku parafialnym.

- Był to okres, kiedy nauczanie religii przeszło do szkół i siłą rzeczy sale katechetyczne opustoszały. Wynajęłam więc dwa takie pomieszczenia od ówczesnego proboszcza ks. Mariana Stochniałka – opowiada Barbara Antosik.

Po kilku latach szkoła urządziła upragnioną własną siedzibę w budynku przy ul. POW 3, gdzie wcześniej mieścił się bank spółdzielczy. Barbara Antosik żartuje, że decyzją o przenosinach „rozbiła bank”. Szkoła funkcjonuje pod tym adresem po dziś dzień, co nie znaczy, że nic się nie zmieniło – na przestrzeni lat budynek z parterowego stał się piętrowy. Lektorzy niezmiennie też korzystają z pomieszczeń dawnej „budowlanki”.

Obecnie Black Horse dysponuje 14 salami lekcyjnymi wyposażonymi w tablice interaktywne, a najmłodsi uczniowie to 3-latki. Grupy dziecięce i młodzieżowe, a także część osób dorosłych uczy się właśnie w “budowlance” - to III piętro budynku przy ulicy POW 14 (nad Sanepidem). Kadra lektorska Black Horse to głównie nauczyciele związani ze szkołą od dawna - niektórzy nawet od 15 lat, niejednokrotnie to absolwenci tej szkoły.

- Zawsze uważałam swoją kadrę za największą wartość szkoły - to ludzie budują relacje i przyciągają kolejnych uczniów, tak więc stworzenie jak najlepszych warunków pracy i możliwości rozwoju było i jest jednym z najważniejszym celów w prowadzeniu tej działalności. Dzięki wspaniałym lektorom wielu naszych uczniów spędza w Black Horse cały okres swojej edukacji szkolnej, czyli 12 lat! Niech to będzie najlepszą rekomendacją do dołączenia do społeczności uczniów naszej szkoły - podsumowuje Barbara Antosik.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Black Horse w Wieluniu ma już 30 lat. Języka obcego uczą tu do poziomu perfekcyjnego. Zobaczcie archiwalne ZDJĘCIA z życia szkoły - Wieluń Nasze Miasto

Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto