Biogazowni w Wieluniu nie będzie. Radni zablokowali sporną inicjatywę burmistrza

Burmistrz Paweł Okrasa chciał ulokować zakład produkujący biogaz o mocy 1,5 MW na niezagospodarowanej działce między dwoma oczyszczalniami ścieków - miejskiej i tej należącej do mleczarni. Miało go zbudować albo Przedsiębiorstwo Komunalne, albo zewnętrzny inwestor, trzecią ewentualnością była kooperacja obu podmiotów. Zielone światło dla inwestycji dałaby zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Wiadomo już, że do tego nie dojdzie.

Pierwsza próba uchwalenia planu pod biogazownię, podjęta w 2017 r., zakończyła się klęską burmistrza - żaden z radnych nie poparł projektu. Od tego czasu sprawa była w zawieszeniu. Burmistrz nie ukrywał, że będzie próbował przekonać do pomysłu radnych nowej kadencji. Ci jednak przejęli inicjatywę i w efekcie na ostatniej sesji (5 września) podjęto uchwałę, która uniemożliwia wznowienie prac planistycznych. Wyrażano obawy, że oprócz osadu pościekowego z oczyszczalni biogazownia musiałaby przetwarzać zwożone do miasta np. odpady pozwierzęce.

Decyzja Rady Miejskiej - która zapadła przy 12 głosach za, 6 przeciw i 2 wstrzymujących się - oznacza utrzymanie w mocy dotychczasowego przeznaczenia terenu obok oczyszczalni. Obowiązujący od 2011 r. miejscowy plan przewiduje tutaj budowę schroniska dla bezpańskich zwierząt. Radni oczekują budowy takiego obiektu, by zmniejszyć koszty utrzymania czworonogów, które obecnie wynoszą prawie 600 tys. zł rocznie. Burmistrz Okrasa uważa, że lepszym miejscem dla schroniska byłby teren przy składowisku odpadów w podwieluńskiej Rudzie. W ratuszu trwają prace nad koncepcją schroniska.

Szerzej na ten temat napiszemy w „Naszym Tygodniku”, piątkowym dodatku do „Dziennika Łódzkiego”.