Będzie bitwa o karetki

A w zasadzie już jest, szczególnie w Pajęcznie, gdzie spółka dysponuje już lokalem do prowadzenia działalności medycznej z pozytywną decyzją sanepidu. Czy jest się jednak czego bać?

Obawy są o tyle zrozumiałe, że przejęcie ratownictwa przez Falck może skutkować szeregiem niekorzystnych zmian zarówno dla SP ZOZ, jak i obecnych załóg karetek pogotowia. W Pajęcznie to ok. 50 osób.

- Pracownicy pogotowia prawdopodobnie pójdą na bruk - obawia się Bogdan Musialski ze związku zawodowego ratowników przy pajęczańskim SP ZOZ. - A co będzie z wysokiej jakości sprzętem? Unijne pieniądze, z których sfinansowano w dużej mierze jego zakup, trzeba będzie oddać. To narazi szpital na spore straty finansowe.

Pajęczańscy związkowcy interweniują już w sprawie ratownictwa w Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi. W minioną środę byli w stolicy województwa po raz drugi. Mają w tych działainach poparcie władz powiatu, które zdają sobie jednak sprawę, że Falck będzie miał takie same szanse, jak SP ZOZ.

- Mamy wolny rynek i rozstrzyga ten kto płaci - mówi starosta Jan Ryś. - Nie mamy wpływu na regulamin konkursu, podmioty publiczne i niepubliczne są traktowane jednakowo.

Sporo obaw co do przyszłości pogotowia mają też radni.

- Gdziekolwiek Falck wchodzi, alarmują, że źle się dzieje. Jeśli raz ich wpuścimy, będziemy mieli eksperymenty, a na dodatek zdezelowany sprzęt - mówi była starosta Beata Mateusiak-Pielucha, za której kadencji stacja ratownictwa wzbogaciła się o nowoczesną karetkę typu S.

- Jeśli pójdzie tak dalej, to może zabiorą nam też straż i policję. Przecież pogotowie to służba publiczna - irytyje się radny Józef Wesołowski.

O przymiarkach do przejęcia ratownictwa przez Falck krążą też słuchy w Wieluniu.

- Ale oficjalnych informacji na ten temat nie mamy - zaznacza Marek Kieler, wicestarosta wieluński. - Z jednej strony trudno się dziwić, że firma chce wchodzić na kolejne tereny. Nasze ratownictwo jest z pewnością dla niej łakomym kąskiem. Z drugiej strony jednak trudno nie mieć obaw o jakość świadczeń, skoro z innych powiatów docierają krytyczne opinie na ten temat.

Najmniej obaw mają chyba w Wieruszowie, skoro tamtejsze Powiatowe Centrum Medyczne zamierza pokonać Falck nie tylko w konkursie na swoim terenie. Już od kilku tygodni w Pajęcznie krążą plotki, że zakusy na tamtejsze ratownictwo ma także właśnie PCM. Jego szefowa nie zaprzecza.

- Nie ma żadnych przeszkód, aby oferta obejmowała teren więcej niż jednego powiatu - mówi prezes Eunika Adamus. Z tych względów PCM złoży ofertę wykraczającą poza teren powiatu wieruszowskiego. Ostateczną decyzję podejmie w tej sprawie NFZ w Łodzi.

Dyrekcja pajęczańskiego szpitala zdaje sobie sprawę, że najlepszą rzecz, jaką można zrobić w tej sytuacji, to po prostu zgłosić do konkursu jak najlepszą ofertę.
- Wydaje mi się, że jesteśmy dobrze przygotowani - mówi dyrektor Wojciech Ogrodniczak. - Zobaczymy jednak, jakie warunki zostaną określone w konkursie. Poniżej pewnej ceny nie będziemy mogli zejść - zaznacza.

Jak będzie funkcjonowało pogotowie w najbliższej przyszłości, powinno okazać się jeszcze jesienią. Łódzkie jest jedynym województwem, gdzie nie ogłoszono jeszcze konkursów.