Balkonowa Armia dla Frania z Czastar
Armio, czy uda nam się dokonać świątecznego cudu? Ratujmy Frania! Do boju- zachęca Marta Stojanova na specjalnie założonej Skarbonce Pomagaczy.
Marta wraz ze swoją armią już nie raz pokazała, jak niewielka wpłata dokonana przez setki osób może odmienić stan zbiórki na rzecz potrzebujących. Tak między innymi ukończona została zbiórka dla Przemka Wróbla z Wielunia. Tego cudu udało się dokonać w Sylwestra 2019 roku. Miejmy nadzieję, że również dla Frania włączenie się w zbiórkę na leczenie Balkonowej Armii zakończy się pełnym sukcesem.
Założyła Balkonową Armię, aby pomagać
Marta Stojanova dzieciństwo spędziła w Skomlinie. Następnie mieszkała w Wieluniu, gdzie ukończyła II Liceum Ogólnokształcące. Później studiowała i ostatecznie w 2014 roku postanowiła wyjechać do Londynu.Obecnie Marta jest szczęśliwą mężatką, kochającą mamą, a także kobietą sukcesu. Poza tym wszystkim Marta ma również pasję.
W świat blogosfery wkroczyłam mając 15 lat. Wówczas pisanie było dla mnie jedynie formą wygadania się, pamiętnikiem, który po prostu był dostępny dla innych. Nigdy nie pomyślałabym, że kiedykolwiek powstanie z tego coś wielkiego, spontaniczny projekt, który generować będzie ogromne pieniądze dla śmiertelnie chorych ludzi, którzy stracili nadzieję na lepsze jutro i bezinteresowną pomoc- mówiła nam w rozmowie Marta Stojanova.
W 2015 roku Marta urodziła córeczkę i stworzyła bloga Hello, Zoś, w którym dzieliła się odczuciami i przeżyciami związanymi z wychowywaniem dziecka w innym kraju, a dodatkowo w mieszanej rodzinie. Po trzech latach Marta postanowiła przenieść bloga na Instagram. Zgromadziła tam dziesiątki tysięcy obserwatorów.
Traktuję ich jak bardzo dobrych znajomych, sąsiadów do których codziennie wychodzę „na balkon’”pogadać . Instagram otworzył mi oczy na wiele kwestii. Sporo ludzi bowiem patrzy na social media jak na maszynkę do robienia szybkich pieniędzy. Każdy chce mieć więcej i więcej, panuje jakaś dziwna moda na posiadanie. Wszystkim zależy na lajkach, poklasku , znajomościach, sławie. Każdy ma bardzo wielkie oczekiwania , a tak w gruncie rzeczy mało kto daje innym coś od siebie – skomentowała Marta.
Stojanova obiecała sobie, że Instagram nigdy nie będzie jej pracą. Będzie natomiast platformą do propagowania dobra, empatii, pomocy innym.
Takim oto sposobem, pewnego wieczora przedstawiłam moim „insta sąsiadom” pewien szalony pomysł. Co wydarzy się, jeśli w każdy piątek każdy z nas zrezygnuje z kawy, pączka i w zamian przekaże 5, 10, 50 zł na zbiórkę dla jakieś naprawdę potrzebującej osoby ? Przecież jeśli choć połowa moich obserwatorów dorzuci do skarbonki piątaka – co tydzień będziemy mogli wspomóc kogoś 60 tysiącami złotych- zauważa instagramerka.
Część osób podeszła do pomysłu z entuzjazmem, część ze słomianym zapałem, a część w ogóle nie wierzyła, że uda się zebrać jakiekolwiek pieniądze. Mimo wszystko Marta i jej armia przystąpili do akcji. To, co się wydarzyło przez lata działalności Balkonowej Armii przechodzi wszelkie oczekiwania. Marta wraz ze swoją armią zakończyła sukcesem już nie jedną zbiórkę. Teraz przyszła kolej na Frania z Czastar. Na Skarbonce Pomagaczy założonej przez Martę Stojanovą w ciągu kilku dni udało się zebrać blisko 100 tysięcy złotych. I co chwilę kwota ta rośnie. Rośnie też serce i nadzieja, że już wkrótce mały Franio będzie miał zebraną pełną kwotę na leczenie. Jeśli chcesz wesprzeć zbiórkę #balkonowaARMIA walczy o życie Frania, wystarczy, że przekażesz dowolną darowiznę na siepomaga.pl
BALKONOWA ARMIA WALCZY O ŻYCIE FRANIA
CZYTAJ TAKŻE
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?