Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Apteki w Wieluniu nie chcą dyżurować w nocy, bo...

Zbigniew Rybczyński
Zbigniew Rybczyński
Fot. Zbigniew Rybczyński
W Wieluniu każdej nocy powinna być czynna jedna apteka. Harmonogram dyżurów ustala samorząd powiatowy. Farmaceuci nie chcą się jednak do niego stosować. Tłumaczą, że im się to nie opłaca, a poza tym jest problem z zapewnieniem personelu. Prawo jest jednak prawem, więc samorządowcy szukają sposobów, aby wyciągnąć wobec właścicieli aptek konsekwencje.

Rozkład pracy aptek corocznie przyjmuje uchwałą rada powiatu. Samorząd nie ma jednak narzędzi, by egzekwować prawo, do uchwalenia którego zobowiązał go ustawodawca. Przepis bez sankcji jest martwy. Apteki stosują się do grafiku wedle własnego uznania. Z punktu widzenia ich właścicieli nocne dyżury są nadmiernym obciążeniem.

- Nie ma się co dziwić, że apteki nie chcą dyżurować. Jesteśmy traktowani jak podmioty handlowe, płacimy tak samo podatki, a wymagania są wobec nas wyolbrzymione. Podczas nocnego dyżuru apteka zarobi kilka złotych, a koszt godziny dyżuru to 45 zł plus pochodne – wylicza Roman Burchaciński, właściciel wieluńskich aptek. - Jednak nie jest to tylko problem natury ekonomicznej. Na rynku jest zbyt mało magistrów farmacji ze stosownymi uprawnieniami, by obsadzić dyżury zgodnie z wymaganiami, jakie się wobec nas stawia.

"Zaniechanie dyżuru to narażanie życia i zdrowia mieszkańców"
Na ostatniej sesji radni powiatowi przegłosowali rozkład pracy aptek na 2020 r. Rozgorzała przy tym burzliwa dyskusja. Samorządowcy szukają rozwiązań, aby skłonić farmaceutów do respektowania postanowień uchwały, która jest aktem prawa miejscowego. Przewodniczący rady Krzysztof Owczarek przywołuje ogólne przepisy dotyczące ochrony zdrowia. Według niego, brak otwartej w nocy choćby jednej apteki w powiecie można kwalifikować jako narażanie życia i zdrowia tych osób, które pilnie potrzebują wykupić leki. Sugeruje więc staroście, że jeśli wpływają skargi na aptekarzy, to należy powiadamiać o tym organy ścigania.

- Nikt nie zakwestionował tego, że jako samorząd możemy wkraczać w sferę prywatną, ustalając rozkład pracy aptek. A jeśli tak, to należy się do niego bezwzględnie stosować. Nie zaszkodzi zawiadomić odpowiednich organów. Niech się w końcu ktoś tym zajmie – podnosi Owczarek.

Uchwała określa tygodniowe dyżury w godzinach od 23 do 6, zarówno w dni robocze, jak i niedziele i święta. Harmonogram jest publicznie dostępny. Aptekarze, którzy się do niego nie stosują, stawiają samorząd w kłopotliwej sytuacji.

- Oni lekceważą uchwałę rady, a my wychodzimy na kłamców, bo podajemy publicznie, że apteka jest czynna w nocy, a w istocie nie jest. Jeśli harmonogram ma tak samo być realizowany w 2020 r, jak w 2019, to po co go uchwalać? To jałowa uchwała, z której nic nie wynika – denerwuje się radny Waldemar Borczyk.

ZOBACZ W GALERII ZDJĘĆ: HARMONOGRAM PRACY APTEK W WIELUNIU NA 2019 R.

Właściciele aptek twierdzą, że nocne dyżury to przeżytek. Miały sens, kiedy dostęp do lekarzy był ograniczony, a apteki funkcjonowały jako placówki ochrony zdrowia.

- Dziś już nie ma takiej potrzeby. W sytuacji nagłej bez problemu można uzyskać pomoc w punkcie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Jedna apteka w Wieluniu jest codziennie czynna do godz. 23, co moim zdaniem w zupełności zaspokaja potrzeby lokalnej społeczności. Jeśli już ktoś zapuka do apteki w nocy, to najczęściej po prezerwatywy, które można dostać na pierwszej lepszej stacji benzynowej – mówi Roman Burchaciński. - Zamiast piętnować właścicieli aptek, należałoby apelować do ustawodawcy, aby zmienił przepis, którego rodowód sięga jeszcze czasów zaboru rosyjskiego.

Skargi należy kierować do starostwa
Starosta Marek Kieler widzi w aptekarzach ryzykantów. Odwołuje się do sytuacji, kiedy lekarze nocnej opieki przepisują leki, których potem nie można od ręki wykupić na miejscu. Sugeruje, że jeśli zdarzy się nieszczęście, to nie będzie zmiłuj i może dojść do zamknięcia apteki, która nie stosowała się do lokalnego prawa. Samorząd umyje ręce.

- My mamy obowiązek ustalenia rozkładu pracy aptek i się z tego wywiązujemy. Nie mamy natomiast nawet prawa sprawdzać, czy apteka jest otwarta, czy nie – zaznacza starosta Kieler.

Co może zrobić osoba, która nie mogła zrealizować wystawionej w nocy recepty w aptece, która powinna dyżurować, a była zamknięta? Według mecenas Elizy Michalskiej-Kowalczyk należy o takiej sytuacji zawiadomić Starostwo Powiatowe w Wieluniu.

- Organ samorządowy wówczas oceni, gdzie zgłosić to dalej. Czy do organów ścigania, bo np. wystąpiła sytuacja zagrożenia życia, czy do instytucji nadzorującej apteki – mówi radca prawny starostwa.

Za dyżury aptek powinno płacić państwo?
Przewodniczący rady proponuje, aby wystosować pismo do Ministerstwa Zdrowia, aby zajęło stanowisko w tej sprawie i wskazało, w jaki sposób egzekwować niewykonanie uchwały. Z kolei komisja zdrowia wnioskuje, aby podać do publicznej wiadomości nazwy tych aptek, które nie stosują się do grafiku. Autorzy wniosku argumentują, że skoro samorząd nie może nakładać na farmaceutów sankcji, to niech chociaż ich publicznie napiętnuje.

- Argumenty ekonomiczne są wątpliwe. Dla wielu aptek są to raptem dwa tygodniowe dyżury w roku. Raczej więc nie jest to pogrążające finansowo – mówi Sebastian Jasiński, szef komisji zdrowia.

Radna Grażyna Ryczyńska radzi, aby do tematu podejść spokojnie i najpierw pouczyć aptekarzy, a jeśli to nie poskutkuje, to wtedy dopiero podjąć bardziej stanowcze kroki. Starosta skłania się ku takiej ścieżce postępowania.

- Nowy harmonogram wyślemy do wszystkich aptek z adnotacją, że są zobligowane do przestrzegania prawa miejscowego. Zobaczymy, jaki będzie efekt – kwituje Marek Kieler.

Spory o dyżury w nocy i w dni wolne od pracy trafiały na wokandę sąd administracyjnych. Z orzecznictwa wynika, że apteki nie mogą zwalniać się z tego obowiązku, powołując się np. na brak zysków, czy niedobór personelu. Swoboda tej działalności gospodarczej jest bowiem ograniczona. Właściciele aptek argumentują, że jeśli ustawodawca narzuca nocne dyżury w imię dobra społecznego, to powinien zapewnić ich finansowanie.

- Za dyżurowanie lekarzy, czy patrole policji państwo płaci. A my mamy sobie sami to finansować. Brak rekompensaty to zmuszanie do pracy niewolniczej, wbrew Konstytucji RP – podnosi Roman Burchaciński. Dodaje, że Okręgowa Izba Aptekarska w Łodzi negatywnie zaopiniowała uchwałę Rady Powiatu w Wieluniu.

Mieszkańcy błądzą w poszukiwaniu otwartej apteki
Inny problem polega na tym, że mieszkańcy często nie wiedzą, która akurat apteka powinna pełnić dyżur. Kiedyś informowały o tym tabliczki wywieszane przez farmaceutów w widocznym miejscu. Zaprzestano takich praktyk i ludzie błądzą. Starostwo ograniczyło się do zamieszczenia harmonogramu na swojej stronie internetowej. Radni apelują, aby w ślad za uchwaleniem rozkładu pracy aptek na 2020 r. poszła szeroka kampania informacyjna, m.in. w mediach.

- Jeśli mieszkańcy będą mieli szeroki dostęp do informacji, to być może też zmobilizuje to właścicieli aptek do przestrzegania harmonogramu – uważa członek zarządu powiatu Jakub Jurdziński. Mecenas starostwa dodaje, że każda apteka powinna wywieszać harmonogram dyżurów.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto