Aneta Sulwińska została doceniona w rankingu kobiet odważnych za to, że stanęła w obronie osób LGBT. Tym samym Sulwińska znalazła się w gronie znanych działaczek, które swoją śmiałością zmieniają Polskę. Jej nazwisko widnieje obok tak znanych osobistości, jak Olga Tokarczuk, Sonia Bohosiewicz, Martyna Wojciechowska czy Weronika Rosati.
- Przy tych nazwiskach czuję się taka maleńka - nie ukrywa Aneta Sulwińska.
Ostatnie miesiące dla Sulwińskiej nie były najłatwiejsze. Wszystko to przez osoby, które okazały się być mało przyjazne w dobie faktu, że pełniąca obowiązki dyrektora Szkoły Podstawowej w Błaszkach ma syna geja i bierze udział w marszach równości. Na Anetę Sulwińską wysłany został anonimowy donos. Trafił on do proboszcza błaszkowskiej parafii. Jak napisali w donosie “zaniepokojeni rodzice”, zaraza LGBT+ dotarła do Błaszek. -Nasze dzieci, jak to w wakacje bywa, bawiły się i szukały ciekawostek w internecie. Natrafiły na zdjęcia, gdzie dyrektor Sulwińska ze swoją rodziną świętowała na paradzie równości. Obwieszeni tęczową flagą i innymi symbolami LGBT+, także orłem na tęczowym tle, doskonale się bawili. Jak mamy wytłumaczyć naszym dzieciom, że to zło- żalili się proboszczowi.
Ksiądz odwiedził Sulwińską i poinformował ją o anonimie. O tej dość nieprzyjemnej sytuacji na portalu społecznym napisał jej syn, Mateusz Sulwiński, prezes Grupy Stonewall, organizacja LGBT+ działająca na terenie Wielkopolski, zaznaczając, że do anonimu załączone były jeszcze jego zdjęcia np. w peruce oraz w towarzystwie półnagiego mężczyzny.
- Wyrażam radość z powodu posiadania wspaniałej mamy, która takie żenujące zagrywki ma głęboko w d....- skomentował Mateusz Sulwiński.
Z jednej strony krytyka i mocne słowa, z drugiej strony uwzględnienie w rankingu 50 śmiałych kobiet, które usiłują zmienić Polskę. Czy takie wyróżnienie może zmienić podejście osób, które do tej pory krzywo patrzyły na Anetę Sulwińską ?
- Nie podejrzewam, aby te osoby, które do tej pory mnie krytykowały, zmieniły o mnie zdanie. Nigdy nie epatowałam tym, że mój syn jest osobą homoseksualną. Natomiast nie zamierzam zaprzeczać - podkreśla Aneta Sulwińska, dodając, że kocha swojego syna i zamierza go wspierać.
- Zetknęłam się na jednym z marszów z historią którą opowiedziała mi osoba bliska mi wiekiem. Była to historia dotycząca nastoletniej dziewczyny, która ujawniła swoją orientację przez rodzicami. Przez miesiąc czasu dziewczyna była zamknięta i nie dostawała jeść. Więc skoro rodzic może tak zareagować wobec własnego dziecka, w ten sposób je potraktować, to czego spodziewać się po obcych osobach - kwituje Sulwińska.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?