Ustępującego dyrektora żegnano ze łzami w oczach podczas inauguracji roku szkolnego w Specjalnym Ośrodku Szkolnom-Wychowawczym w Gromadzicach. Wychowanków ośrodka Andrzej Lach traktował jak własne dzieci, przez co mogły poczuć się tu, jak w domu. Dzielił troski i radości z ich rodzicami, dawał im siłę do stawiania czoła codziennym wyzwaniom.
- Dyrektor miał dla nas czas o każdej porze dnia i nocy. Wiedzieliśmy, że możemy zwrócić się z każdym problemem. Otwarte drzwi gabinetu były oznaką, że zawsze można wejść bez zapowiedzi. Zawsze powtarzał, że nie ma sytuacji bez wyjścia, że nie można się poddawać - mówiła w emocjonalnym wystąpieniu Agnieszka Janik, przewodnicząca rady rodziców SOSzw w Gromadzicach.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rozpoczęcie roku szkolnego w Gromadzicach [ZDJĘCIA]
Andrzej Lach związał się z ośrodkiem w Gromadzicach dwa lata po jego otwarciu w połowie lat 70. Rok później został dyrektorem i funkcję tę pełnił nieprzerwanie przez 39 lat. Czuje satysfakcję, bo ma poczucie, że zrobił wszystko, co w jego mocy, aby niepełnosprawne dzieci miały w Gromadzicach jak najlepsze warunki.
Więcej na ten temat napiszemy w "Naszym Tygodniku", piątkowym dodatku do "Dziennika Łódzkiego".
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?