Drewnianą konstrukcję zdemolowała autem 37-letnia kobieta, która nie wyrobiła na zakręcie ulicy Sybiraków. Miało to miejsce 20 kwietnia. Mieszkańcy nie przypuszczali, że widok zniszczonej altany będzie im towarzyszył przez kolejne długie tygodnie. Pierwsze interwencje w tej sprawie mieliśmy już w maju.
- Można zrozumieć, że taka naprawa potrwa tydzień, ale nie miesiące! W centrum miasta pewnie by od razu to zrobili, a tu osiedle na uboczu, więc można machnąć ręką. Jak tak można? - podnosił nasz Czytelnik.
Nie raz interweniował w tej sprawie mieszkający na ul. Sybiraków przewodniczący zarządu osiedla nr 1 Krzysztof Gagatek. Przestrzega, że wiata zagraża uczestnikom ruchu drogowego oraz że może dojść do nieszczęścia z udziałem dzieci, które mogą swobodnie wchodzić do prowizorycznie zabezpieczonego obiektu. W ratuszu odbijają piłeczkę w kierunku ubezpieczyciela.
- Dopiero w zeszłym tygodniu przyjechał na miejsce rzeczoznawca, który wykonał dokumentację fotograficzną określi szkody. Trwa to długo, ale na pewne rzeczy jako gmina wpływu nie mamy - mówił burmistrz Paweł Okrasa na sesji Rady Miejskiej w połowie czerwca. Dodał, że altana zostanie odbudowana przez wykonawcę w ramach polisy ubezpieczeniowej. Nie określił jednak, kiedy to się stanie.
Altana powstała w ramach projektu budowy szlaku rekreacyjnego śladem dawnej kolejki wąskotorowej. Krzysztof Gagatek wnioskuje do władz, aby wiatę ustawić w innym miejscu szlaku. - Tutaj są tylko spotkania towarzyskie przy alkoholu - mówi. W zamian proponuje utworzenie przy ul. Sybiraków małego punktu serwisowego dla rowerów.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
