101 lat temu urodziła się Alina Janowska. Jej życie składało się z tragicznych i pięknych chwil, a prawdziwą miłość znalazła dość późno

Alina Janowska jest legendą, o której każdy pamięta. Zwłaszcza jej role aktorskie. Ogromną popularność zyskała dzięki „Wojnie domowej”, „Podróży za jeden uśmiech” i „Złotopolskich”. Jako młoda dziewczyna kręciło się wokół niej mnóstwo mężczyzn. Tylko jeden dał jej prawdziwe szczęście. Wcześniej bywało różnie.

Zobacz Alinę Janowską na archiwalnych zdjęciach. Jako młoda kobieta była przepiękna

Alina Janowska dwa razy wychodziła za mąż. Pierwszym jej mężem był Andrzej Borecki, a drugim Wojciech Zabłocki, który był miłością jej życia. Zanim jednak stanął on na jej drodze, nie miała szczęścia w sferze uczuciowej. W czasie wojny związana była z Włodzimierzem Galinem, który bardzo ją zdominował i przekonał nawet do porzucenia aktorstwa. Kiedy gwiazda zrozumiała, że w pewnym sensie jest jego niewolnicą i ukochany nie pozwoli jej się spełniać artystycznie, szybko go porzuciła. Później poznała Tadeusza Plucińskiego, który przychodził do Teatru Syrena, aby ją podziwiać. Narodziło się między nimi uczucie. Mężczyzna zaproponował jej nawet wspólne mieszkanie i oświadczył się. Jednak do ślubu nigdy nie doszło. W życiu Aliny Janowskiej pojawił się kolejny mężczyzna – Andrzej Borecki. Aktorka poślubiła go w 1954 roku. Jednak mężczyzna wolał od żony towarzystwo kolegów i butelki z alkoholem. Nie wspierał jej nawet w momencie poronienia ich dziecka.

Zobacz: Miała romans z żonatym mężczyzną, a ich znajomość zakończyła się tragicznie. Życie miłosne Sławy Przybylskiej

Po siedmiu latach rozstałam się z Andrzejem. Nasza niezgodność charakterów, usposobień i zainteresowań zawodowych była wręcz modelowa, toteż sąd nie miał żadnych wątpliwości i orzekł rozwód – przyznała Alina Janowska w jednym z wywiadów.
Tak więc 21 października 1960 roku pierwsze małżeństwo Aliny Janowskiej formalnie się zakończyło.

Oboje pochodzili z dwóch całkowicie odmiennych światów. Ona – aktorka, on sportowiec. Jednak wiele ich łączyło. Zarówno Janowska, jak i Zabłocki byli już po rozwodach, więc mieli bagaż miłosnych doświadczeń, jednak to nie wszystko. Jedno i drugie miało traumatyczne doznania związane z wojną. Początek ich relacji nie był obiecujący, a Zabłocki można powiedzieć, że dał kosza Janowskiej, kiedy ona zaprosiła go na randkę. Do spotkania jednak doszło… w mieszkaniu mężczyzny – to właśnie tam między nimi coś zaiskrzyło. Alina Janowska była kobietą o mocnym charakterze. Zainicjowała nie tylko pierwszą randkę, ale także i zaręczyny. Pewnego dnia publicznie się poskarżyła na ukochanego, że ten się nie oświadcza. Zabłocki poniekąd przyparty do muru i zainspirowany anonimowymi wiadomościami, w których zalecano mu ten krok, postanowił jednak poprosić o rękę aktorkę.

Nie miałem pierścionka, więc zabrałem Alinę na łąkę, narwałem kwiatów, oświadczyłem się i zostałem przyjęty. Od tego momentu żona przejęła w naszym związku pełne dowództwo - wspominał w wywiadzie dla Onetu.

Ślub miał charakter cywilny, wesele odbyło się Bristolu, gdzie powrócili świętować swoją 45. rocznicę ślubu. Ich związek zakończył się śmiercią aktorki.

Alina Janowska z Zabłockim tworzyła patchworkową rodzinę. W ich domu było zawsze pełno śmiechu, radości i ludzi. Janowska miała córkę Agatę ze związku małżeńskiego z Andrzejem Boreckim, a Zabłocki syna Marcina, również z poprzedniej relacji. Natomiast oboje doczekali się dwojga wspólnych dzieci: Michała i Katarzyny.

Czytaj też: Anna German anielskim głosem wyśpiewała ponadczasowe hity, jednak jej życie nie było usłane różami. Wyszła z koszmarnego wypadku

Alina Janowska zmarła 13 listopada 2017 roku, miała wtedy 94 lata. Aktorka zachorowała na Alzheimera, który szybko postępował. Pod koniec życia nie mogła nawet się poruszać o własnych siłach. Mąż opiekował się nią do ostatnich chwil:

Postanowiłem, że dopóki mogę, jej nie oddam. To byłoby nie fair, niezgodne z zasadami olimpijskimi, nie mówiąc już mojej miłości do niej. W domu była gosposia z dyplomem pielęgniarskim, przychodzili rehabilitanci i lekarze. Bardzo pomagał mi Michał. Żona miała dobrą opiekę. Do końca była przytomna, słyszała, rozumiała, ale już mnie nie wołała – mówił Zabłocki w „Dobrym Tygodniu”.

W 2020 roku zmarł również i Zabłocki. Spoczywają we wspólnej mogile w Alei Zasłużonych cmentarza wojskowego na warszawskich Powązkach.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie. Obserwuj StronaKobiet.pl!