Podczas sesji Rady Miejskiej w Wieluniu 16 grudnia radny Robert Kaja złożył wniosek o przygotowanie na piśmie "elementarza" planowanych inwestycji w infrastrukturę sportową w mieście. Radny chce znać między innymi szacowane koszty tych zadań. Chodzi i budowę kortów tenisowych, boiska na os. Stare Sady, przebudowę stadionu przy ul. Wojska Polskiego oraz budowę hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 5 w Wieluniu.
Jak wyjaśniał w trakcie obrad Burmistrz Wielunia Paweł Okrasa, przetarg na korty ma zostać ogłoszony po uchwaleniu budżetu na przyszły rok. Ogłoszenie przetargu na halę sportową planowane jest z kolei na koniec stycznia 2022 roku.
Mówiłem na sesji w listopadzie, że po uchwaleniu zmiany planu miejscowego nastąpi złożenie wniosku o pozwolenie zamienne do starostwa i wtedy zostanie ogłoszony przetarg. Nastąpi to prawdopodobnie w końcu stycznia, bo spodziewamy się, że taki dokument będziemy mieć w końcu stycznia. Zobaczymy jaka będzie wartość tego zadania po przetargu - mówił Paweł Okrasa.
Radny Robert Kaja wątpi w to, że budowa hali sportowej zamknie się w kwocie, jaką zaplanowano na ten cel. Radny podnosił, że wobec wysokiej inflacji i rosnących cen w Polsce, po przetargu może okazać się, że brakuje około 7 mln. zł na realizację zadania. Kaja zaproponował burmistrzowi zakład o koszty budowy hali.
Możemy się tak na wesoło założyć, że jak zostanie ogłoszony przetarg na budowę hali sportowej i załóżmy, że te oferty zmieszczą się w granicach 16-17 mln, zobowiązuje się, że przez 17 godzin pokonam dystans stu kilometrów tak dla pokuty, a jeżeli zadanie będzie na przykład w kwocie 20 czy 25 mln, czyli nie zmieścimy się w tej kwocie, to ja pana, panie burmistrzu wyzywam, żeby pan się ze mną przebiegł 25 km - zaproponował Robert Kaja.
Burmistrz zakład przyjął, jednak z drobnymi zmianami
Podejmuję z panem zakład panie radny Kaja, że jeżeli się ta hala zmieści w 20 mln zł, ale nie, że pan będzie biegł, bo pan to lubi, po prostu zagramy razem w tenisa na nowych kortach w przyszłym roku. Ja lubię tenis, pan lubi biegi z bronią, czy w trudnych warunkach atmosferycznych. Natomiast, gdy się okaże, że będą oferty rzędu 25 mln zł, to wtedy ja pobiegnę 25 km z plecakiem 20-kilogaramowym na plecach. Możemy taki zakład honorowo przyjąć - mówił Paweł Okrasa.
Robert Kaja zaznaczył, że burmistrz nie musi biec z plecakiem, co Paweł Okrasa skwitował krótko: łaskawca.
Radny Kaja od lat bierze udział w ekstremalnych biegach organizowanych w całej Polsce. W naszej galerii znajdziecie zdjęcia z niektórych z maratonów z udziałem radnego.
Kto wygra zakład? O tym, czy radny i burmistrz zagrają mecz tenisa, czy jednak Paweł Okrasa przebiegnie 25 km powinniśmy przekonać się już pod koniec stycznia.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?