Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieluń solidarny z Ukrainą. Cicha demonstracja mieszkańców pod pomnikiem Wieczna Miłość

Marcin Stadnicki
Marcin Stadnicki
Mieszkańcy Wielunia zebrali się w czwartek 24 lutego pod pomnikiem Wieczna Miłość by wyrazić swoją solidarność z Ukrainą i sprzeciw wobec agresji rosyjskiej. Wśród demonstrantów znaleźli się też mieszkańcy miasta pochodzenia ukraińskiego, którzy przeżywają obecnie niezwykle trudne chwile, bo ich bliscy przebywają w ogarniętym wojną kraju.

Spis treści

Wieluń bardzo szybko zareagował na atak Rosji na Ukrainę, który rozpoczął się w czwartek 24 lutego w godzinach porannych. Władze miasta i powiatu oraz mieszkańcy zaoferowali pomoc uchodźcom. Powiat wieluński błyskawicznie zabezpieczył 300 miejsc dla osób, które będą chciały opuścić ogarnięty wojną kraj. Urząd Miejski tworzy z kolei bazę ze zgłoszeń, które otrzymuje od osób oferujących lokum uchodźcom.

Mieszkańcy Wielunia postanowili także wyrazić swoją solidarność z Ukrainą organizując demonstrację pod pomnikiem Wieczna Miłość, gdzie zebrali się w czwartek o godz. 18. Demonstracja, choć nie wzięły w niej udziału tłumy pokazała, że mieszkańcy miasta nawet mimo fundamentalnych różnic światopoglądowych potrafią zjednoczyć się z osobami, które przeżywają obecnie niezwykle ciężkie chwilę. W czasie tego wydarzenia ramię w ramię pod pomnikiem stanęli np. aktywista Piotr Walaszczyk i wicestarosta wieluński Krzysztof Dziuba.

Każdy jest przerażony, nie wie co robić, każdy chce uciec - Zofia, pochodząca z Kijowa uczennica wieluńskiego liceum

W akcji udział wzięli także mieszkańcy naszego miasta, którzy pochodzą z Ukrainy. Zofia, uczennica II Liceum Ogólnokształcącego w Wieluniu wzięła udział w wydarzeniu mimo bardzo silnych emocji, jakie towarzyszyły jej od samego rana.

Pochodzę z Kijowa, mam rodzinę w Ukrainie, dlatego przyszłam, bo przeżywam szok - mówi wieluńska licealistka, która nie potrafi powstrzymać łez rozmawiając na temat sytuacji na Ukrainie - nie mogłam siedzieć i bezczynnie patrzeć co się dzieje, ponieważ rozdziera mnie od środka to, że nie mogę nic z tym zrobić tylko patrzeć, co się dzieje.

Zofia o wybuchu wojny dowiedziała się od matki.

Wstałam rano uśmiechnięta, bo są ferie, cieszę się wolnym czasem i mama mi powiedziała, że Ukraina została zbombardowana. Rozpłakałam się. Próbowaliśmy się dodzwonić do bliskich, ale był słaby zasięg, ciągle przerywało. W końcu udało nam się dodzwonić. Mam jedną rodzinę bliżej Kijowa, drugą bliżej granicy z Polską. Powiedzieli mi, że wszędzie jest panika, chaos, kolejki w sklepach, kolejki do bankomatów. Nie da się wyjechać ze wsi do miasta. Każdy jest przerażony, nie wie co robić, każdy chce uciec, bo nie chce przebywać w kraju, w którym jest wojna. Nikt nie chce wojny - relacjonuje licealistka.

Jak mówi, jej rodzina chce przyjechać do Polski, jednak sytuacja na granicach jest trudna i nieprzewidywalna.

W czwartkowej demonstracji pod pomnikiem Wieczna Miłość udział wzięła też Oksana pochodząca z Charkowa, która do Wielunia przyjechała 8 lat temu. Jak wspomina, powodem wyjazdu z rodzinnego kraju już wtedy była agresja rosyjska.

Właśnie wtedy Putin wszedł do Ukrainy i zabrał Donieck i Krym. Wtedy wyjechałam tu, do Wielunia. Teraz ja tu jestem, a on zabiera już całą moją Ukrainę - mówi Oksana.

Tata jest pod ostrzałami cały czas, nie ma szans uciec. Dzwonię do niego, ale nie zawsze odbiera - Oksana, mieszkanka Wielunia pochodząca z Charkowa

Kobieta mieszka w Wieluniu z rodziną: córką i mężem, którego poznała właśnie w naszym mieście. Wyjeżdżając do Polski Oksana zostawiła na Ukrainie swoich rodziców. W czwartek, w dniu ataku rosyjskiego do Wielunia udało się dotrzeć jej matce, która wyjechała z kraju dwa dni wcześniej. Niestety jej ojciec pozostał w Charkowie, gdzie sytuacja cały czas jest bardzo trudna.

Tata jest pod ostrzałami cały czas, nie ma szans uciec. Dzwonię do niego, ale nie zawsze odbiera, są też problemy z zasięgiem. Bardzo się o niego martwię i czekam, bo mam nadzieję, że jednak przyjedzie. Dzięki bogu Polska wspiera Ukrainę i czeka na uchodźców - mówi Oksana.

Kobieta sama też oferuje swoją pomoc, jak mówi, jest gotowa brać udział w zbiórka, czy pomagać przy zakwaterowaniu osób, którym uda się opuścić ogarnięty wojną kraj.

Na szczęście mam tu dużo przyjaciół Polaków, którzy cały czas się do mnie odzywają. Wszyscy mówią, że są ze mną i jeśli tylko będzie mi potrzebna pomoc, to będą mnie wspierali - mówi mieszkanka Wielunia, która podkreśla, że jako osobę pochodzącą z Ukrainy bardzo cieszy ją chęć niesienia pomocy zarówno ze strony mieszkańców, jak i władz miasta i powiatu.

Ten świat, który znaliśmy w zasadzie runął i może być jeszcze gorzej - Agnieszka Mysakowska, lider grupy Szlakiem wieluńskich Żydów

Jeśli dzieje się coś złego, to ja na pewno nie będę stała obok - mówi Agnieszka Mysakowska, lider grupy Szlakiem wieluńskich Żydów i nauczycielka II LO w Wieluniu, która wzięła udział w czwartkowej akcji - ta bezczynność, która nas w tej chwili dopadła jest strasznie dołująca, że możemy się tylko przyglądać, możemy tylko słuchać i nie możemy nic zrobić, ale te małe gesty solidarności są jednak ważne dla tych Ukraińców, który są teraz z nami, ale także dla tych rodzin na Ukrainie. Ten bestialski atak na Ukrainę dla mnie jest bardzo godny potępienia. Trudno mi sobie w tej chwili wyobrazić, że coś takiego mogłoby dotknąć nas, ale to jest blisko. Tak naprawdę dotąd nam się wydawało, że wojna to jest coś, co się działo wiele lat temu, co jest na stronach podręczników, że wojna nas nie dotknie, że nam jest tak fajnie, miło, ale to jest nieprawda . Ten świat, który znaliśmy w zasadzie runął i może być jeszcze gorzej.

Demonstracja pod hasłem "Wieluń solidarny z Ukrainą" odbyła się bez skandowania jakichkolwiek haseł. Dlaczego?

Bo brak słów. A mogłyby być zbyt ostre - mówi Piotr Walaszczyk, jedne z uczestników czwartkowej akcji.

Wieluń solidarny z Ukrainą. Cicha demonstracja mieszkańców p...

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto