Malutka dziewczynka trafiła na oddział noworodkowy w wieluńskim szpitalu. Niemowlę przewiozła karetka pogotowia, wezwana przez siostry zakonne. Oficer dyżurny wieluńskiej policji został powiadomiony o zdarzeniu o godz. 4 nad ranem.
- Z posiadanych przez nas informacji wynika, że stan zdrowia dziewczynki był dobry – informuje st. asp. Katarzyna Grela, rzecznik prasowy KPP w Wieluniu.
Zgłoszenie sprawy mundurowym to rutynowa czynność w takich sytuacjach. Funkcjonariuszka zaznacza jednak, że rodzicom zostawiającym noworodka w „oknie życia” nie grożą konsekwencje prawne.
- Policjanci nie prowadzą żadnych czynności pod kątem narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia – wyjaśnia aspirant Grela.
„Okna życia” w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Opieki Społecznej pod wezwaniem św. Antoniego przy ul. Szkolnej w Wieluniu istnieje od 2010 r., kiedy poświęcił je ówczesny metropolita częstochowski ks. abp Stanisław Nowak. Po raz pierwszy pozostawiono w nim niemowlę w czerwcu 2018 r. Była to dziewczynka, którą przekazano zakonnicom razem z wyprawką - pieluszkami, chusteczkami i kilkoma ubrankami.
- Nie wiemy, kim są rodzice. Być może zostawili dziecko w akcie desperacji, czy będąc w trudnej sytuacji, a może pod wpływem szoku poporodowego. Podziękowałyśmy panu Bogu za ten dar, cieszyłyśmy się, że dziecko trafiło do nas, a nie wylądowało np. na śmietniku - mówiły nam wtedy siostry Antoninki.
Kolejne dziecko trafiło tutaj w grudniu 2019 r. Tym razem był to chłopiec. Niejednokrotnie zdarzały się fałszywe alarmy. Wystarczy otworzyć okienko wychodzące na ulicę Szkolną, by donośny dźwięk rozniósł się po klasztorze.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?