Dziewczynka postrzelona przez brata
- Około godz. 17 policjanci otrzymali zgłoszenie, że 11-latka został postrzelona przez brata. W poważnym stanie trafiła do szpitala. - informuje Aneta Sobieraj, Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi. - Broń prawdopodobnie pochodziła z okresu II wojny światowej.
14-latek został zatrzymany. W rozmowie z policjantami chłopiec wyznał, że broń znalazł w lesie. A do postrzału doszło przez przypadek - podczas jej czyszczenia. Karabin nagle wystrzelił...
Nieoficjalnie wiadomo, że sceny rozegrały się w miejscu zamieszkania, na poddaszu domu znajdującego się na terenie lasu. Dzieci były pod opieką matki. Kula trafiła w biodro. Pacjentka od razu zabrana została na stół operacyjny. Chirurdzy operowali ją do godz. 4 rano.Początkowo 11-latka trafiła na skierniewicki SOR - ze względów pogodowych - śmigłowiec LPR nie mógł jej transportować. Dopiero ze skierniewickiej kliniki przewieziono małą pacjentkę do łódzkiego szpitala. Przebywa na OIOM-ie.
- Po operacji pacjentka została przeniesiona do kliniki intensywnej terapii. Jest tam do tej pory – poinformował w środę po południu rzecznik szpitala Adam Czerwiński. - Specjaliści, którzy się nią opiekują, określają jej stan jako ciężki – dodał.
Jeszcze we wtorek 14-latek został zatrzymany przez policjantów. Przebywa w policyjnej izbie dziecka. jego losie zadecyduje sąd rodzinny.
Funkcjonariusze zatrzymali także jego tatę. 48-latek usłyszał zarzut bezprawnego posiadania broni palnej i amunicji. Jak twierdzi Tomasz Szczepanek z Prokuratury Okręgowej w Łodzi, mężczyzna otrzymał policyjny dozór i zakaz opuszczania kraju. Grozi mu do 8 lat więzienia. Zarzuty przedstawione przez śledczych sugerują, że pierwsza wersja odnalezienia broni w lesie była nieprawdziwa.
-
***
-11-letnia dziewczynka z powiatu skierniewickiego doznała poważnych obrażeń w wyniku postrzału (wszystko na to wskazuje) - informuje prokurator Krzysztof Kopania, Zbieramy materiał dowodowy, na miejscu trwają czynności, którymi kieruje prokurator.
Nastolatek postrzelił swoją siostrę
Mieszkańcy Borowin są wstrząśnięci.
- Tak naprawdę nie znamy przebiegu tego zdarzenia, nie wiemy jak do niego doszło - mówi Sławomir Kołosowski, sołtys wsi Borowiny. - Wszyscy jesteśmy jednak wstrząśnięci. To ogromna tragedia.
-Straż pożarna została wezwana do działań pomocniczych - mówi st. kpt. Bartłomiej Wójcik, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP Skierniewice. - Nasze zadanie polegało na pomocy ratownikom medycznym w przetransportowaniu osoby poszkodowanej z domu do karetki.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?