Ta, a u mnie przed blokiem (Doły) cały kącik dokarmiania gołębi i co 5 minut inna babcia rzuca tam jedzenie bądź dolewa wody do wiejskich plastikowych misek... Trawy w promieniu kilkunastu metrów brak, a co chwile można wdepnąć w jakieś rozmoczone bułki i inne resztki jedzenia rozrzucone przez ptaki bo wszystkich chodnikach :/ Dramat.