Jarmark Wielkanocny w Rydzynie 2024. Stoły aż się uginały od świątecznych pyszności

Rydzyński rynek od niedzielnego rana tętnił życiem, ale przygotowania do jarmarku trwały już od soboty.

Od wczoraj nasza młodzieżowa drużyna pożarnicza gotowała razem z zaprzyjaźnionym kucharzem z Willi Aurora w Gołaszynie pyszny żurek specjalnie na jarmark. W tym roku mamy aż 200 litrów, bo przed rokiem nasz specjał rozszedł się w zaledwie dwie godziny. Poza żurkiem serwujemy też pyszną tradycyjną sałatkę, a to, co wpadnie do koszyka, przeznaczamy na działalność OSP – mówi nam Jakub Kolan OSP w Rydzynie.

Strażacy rozdali też żonkile, które rozdawano za złotówkę, a fundowała je kwiaciarnia ze Śmigla.

Rydzyńskie jarmarki mają już dziewięcioletnią historię.

- Wystawców nam przybywa z roku na rok i bardzo nas to cieszy. Wszyscy chcą być obecni na tym jarmarku – przyznaje Roman Skiba, współorganizator jarmarku.

Szczególny tłok panował w niedzielę przy stołach kół gospodyń wiejskich z gminy. Tam pachniało, skwierczało i zachęcało do jedzenia.

- Serwujemy dzisiaj zupę gulaszową, grzaniec, zapiekaną białą kiełbasę ,ale też pasztet, sałatkę i ciasta w formie wielkanocnych babek-objaśniała Izabela Gindera Koło Gospodyń Wiejskich w Kłodzi

e.

Organizatorzy cieszyli się z frekwencji, choć w niedzielę wiosenna aura zastąpiona została normalną marcową, dość chłodną pogodą.

Mamy tu jak widać głównie potrawy świąteczne, ale też inne smakołyki. Cieszymy się z takiej frekwencji na naszej imprezie – mówi Grażyna Dębicka, współorganizatorka jarmarku.

Jarmark rozpoczął się w niedzielę o 9.00 i ma trwać do godziny 14.00.