Początki ogólnopolskiej akcji Ultrakrew „Każdy ma swój krwiobieg” sięgają 2017 roku. Jak opowiada Jacek Bastian, organizator akcji, decyzja o zorganizowaniu wyprawy była spontaniczna.
- Została ona podjęta przy łóżku szpitalnym osoby walczącej o życie. Wraz z jej wyzdrowieniem postanowiłem przejść ten dystans 550 kilometrów. Zaprosiłem do tego swoich kolegów, przeszliśmy tę trasę po raz pierwszy i tak to trwa do tej pory - mówi organizator.
Jacek Bastian dodaje również, że w całej akcji najważniejsze jest zachęcanie innych do oddawania krwi. - Do tej pory udało nam się zebrać ponad 600 litrów krwi. Od grudnia do końca stycznia można do nas dołączyć podając w oddziałach hasło "Ultrakrew", do czego serdecznie wszystkich zachęcam - mówi organizator. W akcji można wziąć udział również dzięki aplikacji mobilnej. Umożliwia to aplikacja GoKrew - opracowuje ona informacje o naszych treningach, a jednocześnie informuje o kolejnych terminach, w których możemy oddać krew.
Wcześniej, 15 stycznia, w ramach akcji Ultrakrew chętne osoby wzięły udział w zbiórce krwi w Sztutowie. Udało się wówczas zebrać łącznie 8 100 ml płynu.
- Urząd gminy w Sztutowie patronuje zbiórce krwi w ramach akcji "Ultrakrew". Przyszło dzisiaj 20 krwiodawców, z czego 18 mogło oddać krew. Tradycyjnie, co roku bierzemy udział w akcji, wspieramy całym sercem i mamy nadzieję, że uda nam się zorganizować jeszcze coś w trakcie roku
- mówiła wówczas Agata Kibort z Urzędu Gminy w Sztutowie.
W tym roku uczestnicy wydarzenia po raz kolejny przeszli całe wybrzeże Polski - w ciągu sześciu dni pokonali oni 550 kilometrów. Podróż, która zakończyła się 24 stycznia na granicy Polski i Rosji w Piaskach, rozpoczęła się w Świnoujściu.
- Cały dystans, jaki pokonujemy, rozłożyliśmy na sześć dni. Zawsze startujemy bez względu na pogodę. W tym roku było wyjątkowo trudno; wystartowaliśmy przy -16 stopniach. Po około 90 minutach zamarzły nam bidony z wodą i mogliśmy korzystać tylko z termosów. - opowiada Jacek Bastian.
W tym roku, ze względu na pandemię koronawirusa, sprawy organizacyjne wymagały dodatkowych działań. - Musieliśmy zadbać o bezpieczeństwo naszego zespołu, dlatego wszyscy zostaliśmy przebadani. Było to również ogromne wyzwanie pod względem logistycznym, na szczęście jedna z firm umożliwiła nam wynajęcie samochodu kempingowego, a przyjaciele Ultrakrwi pomagali nam na całej długości trasy - wyjaśnia Jacek Bastian.
Chętne osoby mogły przyłączyć się do akcji i przejść przynajmniej fragment trasy. Pełen dystans od Świnoujścia do Piasków pokonał w tym roku liczący siedem osób zespół sportowy Ultrakrwi. Trasa marszu przebiega przez plaże, uczestnicy akcji opuszczają je wyłącznie w przypadku zagrożenia zdrowia.
Ostatni etap tegorocznej wyprawy Ultrakrwi rozpoczął się w Mikoszewie o godzinie 8.00. Uczestnicy mimo opadów deszczu przeszli plażami Mierzei Wiślanej do Piasków; jedynie w okolicy przekopu konieczna była lekka zmiana trasy. Pierwsze osoby dotarły na metę podróży kilka minut po godz. 20.00.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?