Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zderzenie auta z dzikiem. Samochód nadaje się do kasacji, kierowca poszkodowany

Redakcja
Zderzenie auta z dzikiem. Samochód nadaje się do kasacji, kierowca poszkodowany
Zderzenie auta z dzikiem. Samochód nadaje się do kasacji, kierowca poszkodowany Tadeusz Sobczak
Zderzenie auta z dzikiem. Samochód nadaje się do kasacji, kierowca poszkodowany. Dużo szczęścia miała mieszkanka Złoczewa, która jadąc samochodem uderzyła w dzika na byłej DK 14.

Zderzenie auta z dzikiem. Samochód nadaje się do kasacji, kierowca poszkodowany.
Jolanta Baś ze Złoczewa dokładnie pamięta zdarzenie, które mogło zakończyć się dla niej tragicznie. Doszło do niego na prostym odcinku byłej drogi krajowej nr 14 dwa kilometry przed jej domem. Gdyby w dzika, który wówczas wyszedł na drogę, uderzyła autem czołowo, samochód mógł wpaść do rowu i zatrzymać się na drzewie.

Dzik na drodze

- To trwało może z pięć sekund. Było przed godziną 18. Wracałam z Sieradza do domu. Warunki na drodze nie były złe - wspomina pani Jolanta. - Do domu miałam może dwa kilometry, bo mieszkam przy trasie. Przede mną jechały trzy ciężarowe samochody. Nagle zauważyłam na jezdni zwierzę, które przechodziło do strony Potoku. Nie miałam czasu na reakcję. Zacisnęłam dłonie na kierownicy i zaczęłam hamować. Potem zobaczyłam przez sobą poduszkę powietrzną.

Auto złoczewianki zatrzymało się na środku ruchliwej drogi. Dzik został uderzony prawą stroną przedniego zderzaka, wyleciał w górę i spadł na przednią szybę.

- Gdybym uderzyła w niego czołowo, siła odrzutu spowodowałaby, że auto wpadło by do rowu i zatrzymałabym się na drzewie. I nie wiem, czy byśmy teraz rozmawiali - do dziś słychać emocje w głosie złoczewianki. - Miałam szczęście także dlatego, że nic nie jechało za mną ani z przeciwka. Szybko odpięłam pas i wyszłam z auta, w którym było czuć gaz. Miałam w nim zamontowaną instalację gazową. Pomógł mi kierowca ciężarówki, która pojawiła się kilka minut później. Pytał, czy mi nic nie jest, wyłączył silnik auta, zepchnął je na pobocze. Nawet nie zapytałam, jak miał na imię. Byłam w szoku. Zadzwoniłam na policję.

Jak mówi nasza rozmówczyni dwa tygodnie wcześniej niemalże w tym samym miejscu jej koleżanka jadąc samochodem także uderzyła w dzikie zwierzę. Czyżby zwierzęta błądziły, nie mogąc przejść na drugą stronę drogi przebiegającej w pobliżu trasy S8?

- Przed rozpoczęciem budowy trasy ekspresowej S8 musieliśmy uzyskać ocenę środowiskową. Dokument opiniowało wiele organizacji ekologicznych - wyjaśnia Maciej Zalewski z GDDKiA w Łodzi. - Wykonane są przejścia dolne dla zwierząt różnej wielkości. Do tej pory problemu nie było. Więc sądzę, że zwierzyna przechodzi przez drogi z innego powodu. Może szuka pożywienia na polach.

Jolanta Baś odczuwa bóle w szyjnym odcinku kręgosłupa. Musi być pod opieką specjalisty. Ponieważ nie miała wykupionego autocasco, nie może liczyć na odszkodowanie za samochód. A koszt naprawy auta jest zbyt wysoki w stosunku do jego wartości.

- Wszędzie tam, gdzie są tereny leśne trzeba uważać, na zwierzęta - radzi Paweł Chojnowski z sieradzkiej komendy policji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto